Brytyjski rząd przymierza się do wprowadzenia cen minimalnych na alkohol. Miałyby one objąć piwo, wino i alkohole wysokoprocentowe. Chodzi o ograniczenie powszechnego na Wyspach pijaństwa.
Pomysł rządu mógłby oznaczać nawet dwukrotne zwiększenie cen napojów wyskokowych. Byłaby to też całkowity odwrót brytyjskiego rządu od liberalnej polityki względem alkoholu.
Rządzących niepokoi bowiem rosnąca konsumpcja trunków na Wyspach. Brytyjczycy coraz częściej przekraczają dopuszczalne normy spożycia napojów alkoholowych. W ciągu ostatnich 15. lat, liczba osób, które zmarły w brytyjskich szpitalach na skutek zatrucia alkoholem, wzrosła dwukrotnie. Opozycja krytykuje pomysł rządu, obawiając się, że podwyżka cen negatywnie wpłynie na kondycję przemysłu spirytusowego.
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu