Po raz pierwszy w historii firmy prezes Hyundaia ujawnił swoją pensję. Chung Mong Koo w ubiegłym roku zarobił 13 mln dol.
Na wynagrodzenie złożyły się pensje zasadnicze i premie z tytułu zasiadania we władzach trzech spółek: Hyundai Motor, Hyundai Mobis i Hyundai Steel.
- Dzięki ujawnieniu zarobków kierownictwa, presja na to, by zwiększać zyski firmy, wzrośnie jeszcze bardziej - powiedział cytowany przez Bloomberga Heo Pil Seok, dyrektor generalny Midas International Asset Management, która jest akcjonariuszem Hyundaia.
76-letni Chung jest drugim najbogatszym człowiekiem w kraju. Jego majątek "Frobes" szacuje na 7,2 mld dol.
Więcej od Japończyków, mniej od Amerykanów
Zgodnie ze znowelizowaną w ubiegłym roku ustawą o inwestycjach finansowych i rynku kapitałowym, blisko dwa tysiące największych południowokoreańskich firm musi ujawnić wysokości wynagrodzeń, odszkodowań, odpraw i premii wypłacanych poszczególnym dyrektorom, członkom zarządów i prezesom. Wcześniej te dane ujmowane były zbiorczo, jako wynagrodzenia dla całego kierownictwa.
Na takie zarobki, jak w Korei Południowej, nie mają jednak co liczyć japońscy prezesi. Jak podaje Bloomberg, szef Nissana Carlos Ghosn zarobił "tylko" 9,6 mln dol., a Akio Toyoda stojący na czele Toyoty - 1,78 mln.dol.
Za Oceanem zarobki są zdecydowanie wyższe. Prezes Forda Alan Mulally zagarnął 23,2 mld dol., podczas gdy szefowa GM Mary Barra - 14,4 ml dol.
Jak podaje południowokoreańska firma analityczna CEOSCORE W 2012 roku, dyrektorzy 500 największych firm w Korei Południowej zarobili średnio 6 mln dol. Z kolei wynagrodzenia dla prezesów 500 największych amerykańskich spółek wyniosły według Amerykańskiej Federacji Pracy ponad dwa razy więcej - 12,3 mln dol.
Autor: rf/klim/ / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA