Prezes Banku Anglii (BoE) Mark Carney zasygnalizował, że jego wskazówki z sierpnia 2013 roku muszą "ewoluować". Jest to interpretowane, jako odejście od traktowania celu bezrobocia w wysokości 7 proc. jako warunku podwyżki stóp procentowych.
Stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii, obecnie na poziomie 7,1 proc., obniżyła się szybciej niż niecałe pół roku temu przewidywał bank. BoE dał do zrozumienia, że po spadku do 7 proc. podstawowe stopy procentowe wzrosną, jeśli nie będzie innych przeciwwskazań ze strony potencjału produkcyjnego gospodarki i presji inflacyjnej.
Stopy w górę?
Brytyjskie media donoszą, że na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, Carney powiedział, iż bezrobocie w wysokości 7 proc. to próg, po osiągnięciu którego bank dopiero zacznie się zastanawiać nad podwyżką stóp. Według niego, mimo obniżki stopy bezrobocia, gospodarka brytyjska nie rozpędziła się na dobre. Stąd stopy procentowe pozostaną niskie. Carney powiedział też, że przyjmując wskaźniki drogowskazowe bank będzie brał pod uwagę inne czynniki niż stopa bezrobocia. Na obecnym etapie nie widzi potrzeby zmiany oprocentowania stóp, z których główna od wiosny 2009 r. jest na historycznie najniższym poziomie; 0,5 proc.
Apel do prezesa
Prezes największej organizacji pracodawców CBI (Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu) John Cridland zaapelował do prezesa BoE, by nie podnosił oprocentowania stóp zwracając uwagę, że mimo ogólnego ożywienia gospodarki, nie nastąpiło ożywienie inwestycji. - Stopy procentowe powinny pozostać niskie, by wesprzeć ożywienie - sądzi Cridland. Rynek spodziewa się, że główna stopa sięgnie 3 proc. do 2018 r.
Autor: mn/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock