Londyński szczyt G20 budzi wiele oczekiwań na przełamanie kryzysu. Jednak - zdaniem byłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego - podczas spotkania liderów 20 państw "żadne wiążące zobowiązania nie zapadną". Podobnie ocenia ten szczyt brytyjski dziennik "Financial Times", który twierdzi, że jeszcze długo nie będzie wiadomo, jakie są rezultaty tego spotkania.
Choć Bielecki nie spodziewa się kluczowych rozwiązań, istotne wydaje mu się porozumienie światowych potęg gospodarczych i ustalenie wspólnej strategii walki z kryzysem. Jak podkreślił, ważne jest, że na spotkaniu udało się zgromadzić państwa, które reprezentują 90 proc. światowej produkcji oraz 80 proc. światowego handlu.
W opinii Bieleckiego, obecny kryzys jest bezprecedensowym zjawiskiem, które przyniesie fundamentalną zmianę w światowej gospodarce. Jednak tej "przebudowy architektury świata" nie uda się dokonać od razu - jak podkreślił Bielecki - ale na przestrzeni 10 lat.
"FT": Rezultatów szczytu nie będzie od razu
"Spotkanie grupy G20 jest wydarzeniem politycznym - z całym typowym potencjałem gry pod publiczkę, a jednocześnie szansą zapoczątkowania autentycznego procesu. (...) Należy jednak zdawać sobie sprawę, że jest to tylko element dłuższego procesu. Jeszcze przez jakiś czas nie będzie można ocenić, czy rezultatem tego szczytu będą puste słowa, czy też cenne działania". "Financial Times"
Podobną tezę stawia w czwartkowym komentarzu redakcyjnym brytyjski dziennik "Financial Times". Jak ocenia gazeta, szczyt grupy G20 w Londynie jest elementem dłuższego procesu i jeszcze przez jakiś czas trudno będzie stwierdzić, jakie są jego rezultaty.
Dziennik ocenia, że premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown przyjął przy tej okazji rolę "światowego ministra finansów", ale jest to słuszna postawa, gdyż rozwiązania kryzysu nie sposób szukać tylko we własnym kraju.
Zdaniem "FT", wywołanie przez brytyjskiego premiera poczucia, że obecny szczyt to ostatnia szansa dla świata, ułatwiło osiągniecie porozumienia w podstawowych kwestiach. Chodzi o impuls dla gospodarki, finansowanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, finansowanie handlu, oczyszczanie banków i pomocy dla świata rozwijającego się.
"Niezależnie do tego, jak bardzo udane będzie spotkanie w tym tygodniu, kolejny szczyt G20 też będzie miał pełne ręce roboty" - konkluduje "FT".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24