Zmęczyły cię przedświąteczne kolejki w sklepach? Nie narzekaj, bo po świętach... może być jeszcze gorzej. Wszystko przez rozpoczynające się właśnie wyprzedaże, które nadal działają na wyobraźnię prawie 70 procent Polaków i sprawiają, że w galeriach handlowych tłum gęstnieje.
Wyprzedaże, czy jak kto woli "soldy", ruszyły już niemal na całym świecie. W Polsce, z powodu zakazu pracy w dni świąteczne, rozpoczną się one 27 grudnia. - A magia niskich cen przyciągnie do sklepów trzech na czterech rodaków. I to pomimo faktu, że - według badań GfK Polonia - wyprzedaże lubi jedynie co czwarty Polak - pisze "Rzeczpospolita".
Według dziennika, coraz bardziej przyzwyczajamy się do poświątecznych obniżek, ale zakupów jeszcze z ich powodu nie przekładamy na styczeń. - Inaczej jest np. w Londynie, gdzie klienci czekają na tańsze towary i gotowi są stać po nie w wielogodzinnych, gigantycznych kolejkach. W tym roku na wejście do jednego ze sklepów, przed jego otwarciem czekało dwa tysiące osób - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Problem ze świętym Mikołajem
Zakupy planować trzeba jednak rozważnie, a nie romantycznie. Ze zwrotem nabytku, który znajdzie się już w naszej szafie, kuchni, łazience, czy pokoju, a nie spełni pokładanych oczekiwań, może być bowiem problem. A okres poświąteczny jest szczególnie bogaty w reklamację "na świętego Mikołaja". Sprzedawcy mają prawo odmówić przyjęcia nietrafionego prezentu, który nie będzie miał wad. W Polsce nie ma bowiem przepisu, który nakazuje przyjmowanie zwrotów i wypłacanie pieniędzy. – Kłopoty ze zwrotem towarów to jeden z największych problemów w pierwszych dniach po Bożym Narodzeniu – ocenia w "Rzeczpospolitej" Grażyna Rokicka, prezes Stowarzyszenia Konsumentów Polskich.
Nie powinniśmy mieć problemu z oddaniem niechcianego suweniru jeśli na paragonie w sklepie sprzedawca napisał nam, że zgadza się na zwrot. - Ważne jest jednak, aby to zrobić w wyznaczonym czasie, bo z reguły sklepy zastrzegają, że do namysłu mamy tylko np. pięć lub siedem dni. Mogą tak zrobić, bo jest to kwestia indywidualnej umowy sprzedawcy z klientem. Po wyznaczonym terminie mają już prawo nie przyjąć zwrotu - przestrzega dziennik.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu