Globalne rynki finansowe wymagają ścisłej regulacji - do takiego wniosku doszli ministrowie finansów państw UE, podczas spotkania Ecofin Brukseli. Wśród proponowanych przez nich rozwiązań znalazło się utworzenie unijnego nadzoru finansowego. Właśnie m.in. o tym rozwiązaniu będzie rozmawiał dziś na szczycie UE prezydent Lech Kaczyński.
Podczas Ecofin ministrowie ustalili wspólne stanowisko na szczyt G20, który odbędzie się w Waszyngtonie 15 listopada. Szefowie resortów finansów zatwierdzili na spotkaniu propozycje Francji, która opracowała listę zaleceń związanych z kryzysem finansowym. Plan zakłada między innymi nałożenie większej odpowiedzialności na agencje ratingowe i zarządy banków. Ma też na celu walkę z krótkowzrocznością rynków i poprawę przejrzystości systemu finansowego.
Ustalenia te znalazły się także w oficjalnym stanowisku polskiego rządu, przekazanym prezydentowi Kaczyńskiemu przed dzisiejszym szczytem poświęconym kryzysowi finansowemu. "Rząd popiera rozwiązania zmierzające do wzmocnienia roli Międzynarodowego Funduszu Walutowego i przyjęcia zasady, by kwestie nadzoru finansowego i jego regulacji były sprawą wspólnej troski UE" - napisano w komunikacie Rady Ministrów.
Super-nadzór okiełzna chaos?
O co konkretnie chodzi? Tłumaczył to przed szczytem w Brukseli prezydent: - Jest tam wiele rozsądnych rzeczy, które będzie wprowadzić niełatwo. Jeśli to się uda, to myślę, że będzie lepiej, bo obecny kryzys bez wątpienia był wynikiem swoistego chaosu. Tam są elementy związane z europejskim nadzorem bankowym. Rozmawiałem o tym z ministrem Rostowskim co to ma oznaczać konkretnego. To ma oznaczać, że europejski nadzór przejąłby część kompetencji obecnych nadzorów nad bankami-matkami. Dla Polski to jest korzystne. Jeżeli bank-matka jest we Włoszech czy w Holandii, to wiele do powiedzenia ma nadzór włoski czy holenderski. Przeszłoby to do nadzoru europejskiego, na który jakiś wpływ będziemy mieli - tłumaczył prezydent.
Nowe przepisy w dużym stopniu dotyczyłyby Polski, gdzie wiele banków jest podległych zagranicznym bankom-matkom. Jest tak choćby w przypadku Pekao, będącego w części własności włoskiego UniCredit. Teraz nad UniCredit kontrolę sprawowałby nie tylko nadzór włoski, ale i wspólny unijny.
Potrzeba zmian w odpowiedzialności
Nowe regulacje chwalą tez eksperci. Wojciech Kwaśniak, doradca prezesa NBP i były szef Komisji Nadzoru Bankowego wymienia pozytywne elementy unijnego planu: - Dobrze, że ministrowie położyli nacisk na współpracę między nadzorami, i podkreślają konieczność wymiany informacji dotyczących kontroli przepływów transgranicznych.
Jak jednak zaznacza Kwaśniak, by lepiej kontrolować rynki finansowe potrzeba nie tylko zmian w nadzorze, ale jasnego określenia, który podmiot za co odpowiada. Chodzi np. o ustalenie jaka jest odpowiedzialność banku-matki w przypadku bankructwa podmiotu podległego.
Źródło: TVN CNBC Biznes, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24