Prawnicy zasługują na zarobki nie większe niż 5 tysięcy złotych, tylko najlepszym dalibyśmy dwa razy tyle - takie wyniki przynosi sondaż TNS OBOP, wykonany na zlecenie Krajowej Izby Radców Prawnych. Powszechna jest opinia, że obecnie prawnicy zarabiają zbyt wiele, a ich dochody nie odpowiadają wkładowi pracy.
Omówienie wyników sondażu przynosi "Gazeta Prawna". Aż co czwarty ankietowany (24 proc.) uważa, że miesięczne dochody radcy prawnego mieszczą się między 3 a 4 tysiące złotych. Kolejne 14 proc. sądzi, że jest to pomiędzy 3 a 4 tysiące złotych.
Tylko 6 proc. zapytanych przez TNS OBOP Polaków odpowiedziało, że miesięczne wynagrodzenie radcy prawnego nie przekracza 3 tys. zł., nieco więcej - 8 proc. - uznaje, że radcowie osiągają zarobki ponad 10 tysięcy złotych. Co szósty ankietowany (15 proc.) sądzi, że ich dochody wynoszą między 7 a 10 tysięcy zł.
Zapłacić jak fryzjerowi
Powszechny przy tym jest pogląd, że radcowie zarabiają za dużo. Co szósty ankietowany uważa, że ich dochody nie powinny przekraczać 3 tysięcy złotych, 1/3 pytanych (31 proc.) pozwoliłoby im zarobić między 3 a 5 tysięcy złotych, 18 proc. uznaje, że sprawiedliwe były zarobki między 5 a 7 tys. zł. Powyżej tej kwoty radcom prawnym pozwoliłby co dziesiąty z ankietowanych (9 proc.)
– Polacy mają dość małą wiedzę na temat wynagrodzenia prawników. Aż 33 proc. zapytanych przez nas osób nie było w stanie określić miesięcznego wynagrodzenia radcy prawnego. Jeśli jednak musimy wskazać, do jakiej grupy społecznej zaliczamy prawników, to zdecydowana większość z nas uważa, że jest to grupa zawodowa o wysokim statusie materialnym – mówi "Gazecie Prawnej" Urszula Krassowska z TNS OBOP.
– Polacy uważają, że prawnicy zarabiają zdecydowanie za dużo. Bez żadnego uzasadnienia chcą jednak zrównać wynagrodzenia prawników z zarobkami np. fryzjerów, osób układających kafelki czy kierowców, bo według naszych badań wynagrodzenia przedstawicieli tych grup zawodowych wahają się od 3 do 5 tys. zł – mówi skarży się "GP" prezes Krajowej Izby Radców Prawnych Maciej Bobrowicz.
Więcej dla najlepszych
Według ankietowanych przez TNS OBOP na wyższe wynagrodzenie zasługują najwybitniejsi prawnicy, ale i tu nie padają zbyt wygórowane kwoty. Prawie co trzeci zapytany (28 proc.) uznaje, że najwybitniejszemu prawnikowi należy się między 5 a 10 tys. złotych. Kwotę większą - między 10 a 15 tys. zł. - akceptuje już tylko 13 proc. pytanych, a 15 proc. uważa, że najlepsi z prawników powinni zadowolić się sumą do 5 tysięcy złotych.
Jak wynika z ankiety, powszechna jest opinia, że jednym z powodów zbyt wysokich cen usług prawników jest monopol korporacji prawniczych na świadczenie takich usług.
– Ponad połowa zapytanych przez nas osób odpowiedziała, że w Polsce istnieje monopol radców prawnych i adwokatów na udzielanie porad prawnych. Tylko 5 proc. pytanych prawidłowo potrafiło powiedzieć, że prawo do udzielania porad prawnych mają wszyscy, pod warunkiem zarejestrowania odpowiedniej działalności gospodarczej – mówi "GP" Urszula Krassowska.
Prawnicy nam potrzebni
Najwyraźniej jednak usługi prawników są nam potrzebne, bo nasza świadomość prawna jest na bardzo niskim poziomie. Z tej samej ankiety wynika, że tylko 18 proc. zapytanych wiedziało, że wyrok sądu I instancji nie jest ostateczny i można się od niego odwołać. Co trzeci ankietowany nie zna pojęcia "pozew".
Zdaniem prezesa Bobrowicza niski poziom wiedzy Polaków z zakresu prawa wynika głównie ze złego systemu edukacji. – W szkołach średnich nie ma dziś żadnej obowiązkowej godziny z zakresu prawa. Sprawia to, że w sytuacji, kiedy Polak styka się w swoim życiu z problematyką prawną, nie wie najczęściej, co ma robić – mówi "Gazecie Prawnej" prezes Izby.
Źródło: Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24