- Z Rosją stosunki muszą być utrzymywane, ponieważ jest to mocarstwo z prawem veta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, bronią jądrową i interesami, które w niektórych aspektach są zbieżne z interesami Zachodu - powiedział w TVN24 Biznes i Świat publicysta Eugeniusz Smolar, były dyrektor sekcji polskiej BBC. Dodał też, że w interesie niektórych krajów naszego regionu, jak Bułgaria czy Austria, nie leży nałożenie na Rosję bardzo ostrych sankcji.
W niedzielnym referendum za przyłączeniem Krymu do Rosji zagłosowało 96,77 proc. jego uczestników. Ukraina, Unia Europejska i USA nie uznały referendum. Prezydent USA Barack Obama ostrzegł prezydenta Rosji Władimira Putina, że Waszyngton jest gotowy do nałożenia dodatkowych sankcji na Rosję.
- Przy wyrażaniu niezadowolenia w formie sankcji, jednocześnie będą poszukiwane drogi wyjścia z kryzysu, aby nie czynić go globalnym, zwłaszcza w stosunkach między USA a Rosją - powiedział w poniedziałek Smolar.
Putin nie poprzestanie na Krymie
Jak podkreśla publicysta, dla Europejczyków sprawa przedstawia się znacznie groźniej niż dla mieszkańców USA.
- Stanowi to (polityka Putina - red.) zagrożenie dla innych państw w regionie, wobec których Moskwa może wysuwać roszczenia terytorialne albo używać argumentu etnicznego dla podporządkowania sobie ich polityki. Mówię tutaj o Azerbejdżanie, Gruzji, Kazachstanie i kilku innych państwach - powiedział dziennikarz.
Kliczko nie ma racji
Szef ukraińskiej partii UDAR Witalij Kliczko wezwał Zachód na łamach niemieckiej gazety "Bild" do wprowadzenia sankcji przeciwko Rosji, w odpowiedzi na przeprowadzone w niedzielę referendum na Krymie. - Oczekujemy dziś, że UE nałoży na Rosję sankcje najbardziej surowe od końca zimnej wojny - napisał Kliczko.
- Sankcje będą bardzo łagodne. Kliczko nie ma racji. Ponieważ niezależnie od oczekiwań niektórych krajów naszego regionu są takie kraje, jak na przykład Bułgaria czy Austria, w których interesie nie leży nałożenie bardzo ostrych sankcji, głównie gospodarczych - twierdzi Smolar.
Gość TVN Biznes i Świat uważa, że sankcje będą polegały głównie na odmowie współpracy.
- Trudno sobie wyobrazić, aby w dzisiejszej sytuacji, jakikolwiek wielki koncern międzynarodowy angażował się w inwestowanie na terenie Rosji. Szanse Rosji na rozwój gospodarczy zostaną niepomiernie pomniejszone - powiedział.
Rosja poza G8 i OECD
W przypadku sankcji dla Rosji zachodni politycy mówią m.in. o wyłączeniu Rosji z G8 - grupy ośmiu najbardziej wpływowych państw świata. - To jest prestiżowo bolesne. Równie prestiżowe będzie niedopuszczenie do członkostwa Rosji w OECD, klubie najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajów świata - uważa Smolar.
Według niego bardziej bolesne jest uświadomienie sobie przez Europejczyków, że XX wiek nie przeminął razem z jego konfliktami. - Mówimy o możliwości wojny, o czym w swoim czasie mówili Jacek Rostowski i Radek Sikorski. Nasza wrażliwość na postępowanie, które łamie wszelkie zasady ustalone po zimnej wojnie jest ciągle z nami - kończy Smolar.
Autor: ToL/Klim/ / Źródło: TVN24 Biznes i Świat