Zakład Ubezpieczeń Społecznych coraz dokładniej sprawdza, komu wypłaca zasiłki chorobowe. W zeszłym roku zakwestionowano co 10 zwolnienie spośród skontrolowanych przez orzeczników ZUS-u - i cofnięto wypłacone zasiłki na prawie 80 milionów złotych. Najczęściej "chorzy" wykonywali inną pracę lub byli za granicą.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych skontrolował 250 tys. wydanych orzeczeń o czasowej niezdolności do pracy. Zakwestionowano 24,3 tys. i wstrzymano wypłatę zasiłku - poinformował Zakład. Sprawdzano prawidłowość wydawania zwolnień lekarskich, orzeczeń o czasowej niezdolności do pracy i potrzebie rehabilitacji.
Według rzecznika ZUS Pawła Przybylskiego, zakwestionowanie co dziesiątego skontrolowanego zwolnienia, to "coroczna norma". - Przedmiotem kontroli, które prowadzi ZUS, jest sposób wykorzystywania zwolnień lekarskich. A więc badamy czy w sytuacji, w której na przykład lekarz zalecił leżenie choremu w łóżku, ten chory faktycznie w tym łóżku leży - mówi TVN CNBC Biznes Przybylski. Bo jak dodaje "chory" może w tym czasie może wykonywać inną pracę lub być za granicą.
Odebrane miliony
Sprawdzając prawidłowość wykorzystania zwolnień lekarskich, lekarze orzecznicy ZUS skontrolowali w ub. roku 68,9 tys. ubezpieczonych. W efekcie pozbawiono prawa do zasiłku 2,7 tys. osób. Cofnięto zasiłki w łącznej kwocie 3,8 mln.
Po ustaniu tytułu ubezpieczenia chorobowego ZUS ograniczał podstawę wymiaru zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego do 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Z tego powodu w 2008 r. obniżył wypłaty o 63,4 mln zł.
ZUS ma także prawo do obniżania o 25 proc. wysokości zasiłku chorobowego i opiekuńczego za okres od ósmego dnia orzeczonej niezdolności do pracy do dnia dostarczenia zaświadczenia lekarskiego; jeżeli nie zostało dostarczone w ciągu 7 dni od daty otrzymania. Z tego tytułu w 2008 r. obniżono wypłaty zasiłków o 6,9 mln zł.
Ograniczono także o 4,1 mln zł kwotę zasiłków z tytułu rehabilitacji leczniczej.
W całym 2008 roku ZUS wypłacił zasiłki chorobowe w łącznej wysokości 4,9 mld. zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes, shc.hu