RPP podejmując dzisiejszą decyzję zwróciła przede wszystkim uwagę na perspektywy kształtowania się inflacji netto, czyli nieuwzględniającej cen żywności i paliw - wyjaśniła Rada Polityki Pieniężnej. W środę podniosła ona stopy o 25 punktów bazowych.
- Zjawiska, które są obserwowane w strefie euro i USA sygnalizują spowolnienie gospodarki zarówno w strefie euro, jak i w USA. To może mieć wpływ na sytuację w Polsce - wyjaśnił szef NBP i przewodniczący Rady Sławomir Skrzypek.
Jak wyjaśnia sama Rada, podjęła ona decyzję, gdyż uznała oddziaływanie czynników antyinflacyjnych za niewystarczające do utrzymania inflacji na założonym poziomie. "Prawdopodobieństwo, że inflacja będzie ponad celem (2,5 proc. +/- 1 pkt. proc.) jest wyższe niż to, że będzie ona niższa" - czytamy w oświadczeniu. RPP zapowiedziała, że będzie dążyć do tego, aby w średnim okresie inflacja obniżyła się do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym.
Oprócz podwyższania stóp procentowych, ma w tym pomóc bardzo dobra sytuacja finansowa przedsiębiorstw oraz wysoka dynamika inwestycji. Ograniczaniu inflacji mogą także sprzyjać procesy globalizacji i towarzyszący im wzrost konkurencji na rynku dóbr i usług, a także relatywna stabilność kursu złotego. Do ograniczenia presji inflacyjnej może się także przyczynić spowolnienie wzrostu w gospodarce światowej. Groźne mogą być za to utrzymujące się wzrosty cen żywności i paliw.
W 2007 stopy spadły o cały procent Do tej pory RPP podnosiła stopy w kwietniu, czerwcu, sierpniu i listopadzie 2007 roku - łącznie o 100 pkt. bazowych.
Środowa decyzja RPP oznacza, że stopa 7-dniowych interwencji będzie wynosić nie mniej niż 5,25 proc., stopa lombardowa 7,00 proc., redyskontowa 5,50 proc., zaś depozytowa 4,00 proc.
Co na rynku? Skutkiem podwyżki stóp będą zapewne m.in. wyższe raty kredytowe. Jednak według ekspertów oczekiwanie na podwyżkę było tak powszechne, że większość banków już wkalkulowało ją w wysokość swoich rat kredytów. Także kurs polskiej waluty miał już "skonsumować" wyższe stopy.
Rada bez wyjścia Podwyżki spodziewał się były członek RPP, obecnie eurodeputowany prof. Dariusz Rosati, o czym mówił w TVN CNBC Biznes. - Polska gospodarka jest w innej sytuacji niż gospodarka amerykańska. W Polsce wzrost gospodarczy jest bardzo wysoki, a przede wszystkim bardzo wysokie jest tempo wzrostu wynagrodzeń, przy równie szybkim wzroście zatrudnienia. Mamy do czynienia z rosnącymi kosztami jednostkowymi pracy, a to niestety powoduje bardzo silną presję inflacyjną. Rada nie ma wyjścia: musi podnieść stopy procentowe - powiedział Rosati.
U nas podnoszą, w Ameryce obniżają Decyzje dotyczące stóp procentowych zapadną też za oceanem, gdzie amerykański Federalny Komitet Otwartego Rynku zakończy w środę dwudniowe obrady. Rynek oczekuje, że Fed po raz kolejny obniży stopy, tym razem o 50 punktów bazowych. Po nieoczekiwanej obniżce sprzed tygodnia, główna stopa procentowa w USA wynosi obecnie 3,5 procent.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24