Szef NBP Sławomir Skrzypek nie zamierza rezygnować z kandydatury Witolda Kozińskiego na wiceszefa NBP. - Jeżeli nie zostanę przekonany, że kandydatura zostaje odrzucona z przyczyn formalnych, ustawowych, a nie poglądów, to będę podtrzymywał ją w dalszym ciągu - powiedział Skrzypek.
- Mogę wyrazić zaniepokojenie, że ta sytuacja trwa tak długo - dodaje szef NBP. Jego zdaniem, zgłoszenie nowej kandydatury byłoby sytuacją bez precedensu.
Premier Donald Tusk nie podpisał kontrasygnaty dla kandydatury Witolda Kozińskiego. Szefa rządu zraziły poglądy kandydata, który w mediach nawoływał do interwencji walutowych w celu osłabienia kursu złotego. Jak Tusk poinformował w radiu TOK FM, "na razie" na nominacji Kozińskiego nie ma podpisu ani jego ani prezydenta.
"Polityka NBP jest dalece niekompetentna" Szef rządu wyraził zaniepokojenie sytuacją, jaka panuje w NBP. - Nie było do tej pory tak złych relacji między Radą Polityki Pieniężnej a prezesem NBP. Do dzisiaj tak naprawdę nie wiemy, a przynajmniej nie chcemy o tym publicznie mówić, jakie były powody równoczesnych dymisji dwóch wiceprezesów NBP - powiedział Tusk w TOK FM. Jak dodał, o sytuacji w NBP rozmawiał z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
- Jestem fanatycznym zwolennikiem niezależności NBP od władzy wykonawczej - podkreślił Tusk dodając jednocześnie, że nie będzie brał odpowiedzialności za politykę NBP, którą uważa za "dalece niekompetentną".
Premier na początku marca kontrasygnował wniosek prezesa Narodowego Banku Polskiego Sławomira Skrzypka, w którym szef banku centralnego rekomendował kandydaturę Piotra Wiesiołka na stanowisko wiceprezesa NBP. Drugim kandydatem na stanowisko wiceszefa NBP, zgłoszonym przez Skrzypka, był Witold Koziński.
Zgodnie z ustawą o NBP, w skład zarządu banku centralnego wchodzi prezes NBP oraz 6 do 8 członków zarządu, w tym dwóch wiceprezesów banku. Członków zarządu NBP powołuje i odwołuje prezydent na wniosek prezesa NBP.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES