- Narodowy Bank Polski zawsze był i jest gotowy rozmawiać z rządem o sposobach przezwyciężenia kryzysu w Polsce - zadeklarował w TVN24 prezes NBP Sławomir Skrzypek. Kilka godzin wcześniej "oszczerczymi" nazywał zarzuty ministra finansów Jacka Rostowskiego o wybiórczym stosowaniu przez NBP zasad rachunkowości.
Na linii NBP-rząd zaczęło robić się gorąco, po spotkaniu premiera z prezydentem, na którym szef rządu zaproponował, że jeśli tegoroczny zysk NBP zasiliłby przyszłoroczny budżet, to jego gabinet odstąpi od forsowania pomysłu podwyżki podatków. A według rządu zysk NBP wyniesie kilkanaście mld zł. NBP odpowiedziało od razu, że rząd nie ma na co liczyć, bo zysku nie będzie. Potem dodał, że może i będzie, ale za wcześnie o tym mówić.
Szef kancelarii premiera Sławomir Nowak zasugerował więc, że jeśli NBP będzie chował zysk, to może zmieni się ustawę o banku centralnym. Potem przedstawiciele rządu odcięli się od tych pomysłów, a minister Rostowski powiedział kilka razy rozżalony, że NBP zbyt rygorystycznie ustala rezerwę na ryzyko kursowe, zamiast w trudnych czasach podzielić się tymi pieniędzmi z budżetem. - Oszczerczy jest zarzut pana ministra, że NBP stosuje wybiórczo zasady rachunkowości. Nieprawdziwe są również stwierdzenia, że NBP wypracował zysk w 2008 roku - odparował prezes NBP na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Powrót do dialogu...
Kilka godzin po tej konferencji w "Faktach po faktach" w TVN24 Sławomir Skrzypek był już w mniej wojowniczym nastroju. - Sam nie rozumiem, o co w tym chodzi. Bardziej bym rozumiał, gdyby minister wystąpił, aby to przedyskutować. My jesteśmy otwarci na szukanie rozwiązań - zadeklarował prezes NBP. - Pojawiły się oczekiwania konkretnego zysku, a w połowie roku nie możemy o tym mówić. Jeśli zysk będzie, to trafi do budżetu - podkreślał kilkakrotnie.
W roli dobrego policjanta w rządzie obsadził wicepremiera Grzegorza Schetynę, który powiedział, że "nie będzie skoku na bank, a będzie rozmowa". - Słowa wicepremiera Schetyny pokazują nową ścieżkę dialogu rzad-NBP - ocenił Skrzypek mimo, że podobne słowa wypowiadał też wcześniej minister Rostowski.
... ale konkrety po 31 grudnia
Prezes NBP chodź jest gotowy do dialogu, to o konkretnych liczbach i ewentualnym zysku gotów jest mówić dopiero po 31 grudnia, który jest dniem bilansowym w NBP. - Poważne rozmowy będzie można prowadzić po 31 grudnia 2009 roku. Wtedy będzie można ocenić i ryzyko i inne rzeczy - podkreślił prezes NBP. Jak tłumaczył uchwała Rady Polityki wprowadzona w grudniu 2006 roku, która ustala zasady tworzenia rezerwy na ryzyko jest, nie jest ani restrykcyjna, ani nie pozwala określać jej uznaniowo, tylko jest wynikiem analiz i podstawienia konkretnych sum do konkretnych algorytmów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24