W Brukseli rozpoczął się szczyt przywódców strefy euro. Nieuniknione wydaje się ogłoszenie częściowej niewypłacalności Grecji. Miały się w tej sprawie porozumieć Francja i Niemcy. O prawdopodobnej "selektywnej niewypłacalności" Grecji mówili już dziś premier Luksemburga i szef eurogrupy Jean-Claude Juncker oraz minister finansów Holandii Jan Kees de Jager.
Przywódcy państw eurogrupy mają podjąć - pod naciskiem rynków - decyzje ws. drugiego pakietu pomocy dla Grecji. Ma to zapobiec rozszerzeniu się kryzysu zadłużenia na Włochy i Hiszpanię.
Rozmowy ostatniej szansy
Tuż przed rozpoczęciem nadzwyczajnego szczytu, w Brukseli spotkali się Merkel, Sarkozy oraz premier Grecji Jeorjos Papandreu.
Wcześniej, w nocy ze środy na czwartek, po siedmiogodzinnych rozmowach w Berlinie kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy (do których dołączył szef Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet) porozumieli się co do pakietu pomocowego dla zadłużonej Grecji.
Recepta na Grecję
Reuters donosi, że Niemcy i Francja są skłonne dopuścić do częściowego bankructwa Grecji, co ma być elementem planu skupu z rynku wtórnego zdyskontowanych greckich obligacji i ich umorzenia, wykluczyli jednak podatek bankowy. AFP pisze też o niemieckiej opcji wymiany przez sektor prywatny greckich obligacji na papiery o wydłużonym terminie zapadalności (7 lat).
Projekt umowy przygotowanej na dzisiejszy szczyt przewiduje poza pomocą pożyczkową zmniejszenie greckiego długu, jednak proponowane rozwiązania mogą być interpretowane przez agencje ratingowe jako częściowe bankructwo Grecji. Jednocześnie mówi się o obniżeniu oprocentowania pierwszej pożyczki dla Grecji (w sumie 110 mld euro).
Zaangażują banki
Na krótko przed rozpoczęciem szczytu eurostrefy w Brukseli w parlamencie Holandii wystąpił minister finansów Kees de Jager. Oświadczył, że w dalszym ciągu jest wiele możliwości tego, w jaki sposób banki mogłyby włączyć się w rozwiązanie greckiego kryzysu. Jednym z rozwiązań jest zamiana obecnego zadłużenia poniżej wartości nominalnej na dług o dłuższym terminie spłaty.
- Usunięto żądanie, by uniknąć selektywnej niewypłacalności. Możemy kontynuować plan uwzględniający zaangażowanie banków, który w dalszym ciągu nie jest jawny. Ale ten plan ma możliwości, które opisałem. Doprowadzi to do zaangażowania sektora prywatnego - wyjaśniał holenderski minister.
Przecieki przed szczytem
Projekt porozumienia w sprawie Grecji zakłada redukcję zadłużenia tego kraju - poinformował tymczasem anonimowy dyplomata w Brukseli. Podał także, że istnieje ryzyko, iż projekt będzie przewidywał "niewypłacalność" Grecji.
Premier Luksemburga i szef eurogrupy Jean-Claude Juncker powiedział przed szczytem, że podatek bankowy najprawdopodobniej nie będzie częścią nowego pakietu pomocowego dla Grecji. Nie wykluczył "częściowej niewypłacalności" Grecji, ale zaznaczył, że "należy zrobić wszystko, by uniknąć" takiego rozwiązania.
Zapewnił, że euro "nie jest w niebezpieczeństwie", ale potrzeba "globalnego rozwiązania" greckiego kryzysu zadłużeniowego.
Jak "dopiąć" pakiet
Od kilku tygodni przedstawiciele strefy euro oraz bankierzy starają się "dopiąć" pakiet pomocowy dla Grecji, który przekonałby rynki, że kraj ten może uniknąć bankructwa, jednak między państwami strefy, szczególnie między Berlinem i Paryżem, wystąpiły rozbieżności.
Dla niemieckiego rządu kluczową sprawą był udział sektora prywatnego, czyli banków i towarzystw ubezpieczeniowych, w nowym pakiecie greckim. Forma i skala tego udziału stanowiła jeden z głównych punktów spornych w negocjacjach nowego programu ratunkowego dla Aten.
Źródło: PAP