Właściciele komisów i salonów samochodowych nie odzyskają akcyzy za auta. A budżet nie będzie narażony na zwrot kilku miliardów złotych. Osoby sprowadzające samochody z zagranicy i sprzedające je przed pierwszym zarejestrowaniem mają płacić akcyzę - wynika z czwartkowego orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości
ETS uznał, że polskie przepisy o podatku akcyzowym na samochody, które sprzedawane są przed ich pierwszym zarejestowaniem w kraju, nie są sprzeczne z unijną dyrektywą o VAT.
Polska akcyza na auta jest dziś pobierana etapami. Każda firma, przez której ręce przechodzi samochód musi zapłacić od niego akcyzę. W zamian może odliczyć część podatku opłaconego przez poprzedniego płatnika. ETS uznał, że to zgodne z unijnym prawem, mimo, iż dyrektywy zabraniają stosowania innych niż VAT podatków o takiej konstrukcji.
Zdaniem ETS, polska akcyza od samochodów sprzedawanych przed pierwszą rejestracją, nie jest formą niedozwolonego podatku obrotowego, bo nie jest podatkiem powszechnym - dotyczy tylko samochodów.
Wątpliwości już rozwiane...
Do ETS sprawa trafiła z powodu pytania Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Rozpatruje on sprawę importera samochodów, który sprowadził z zagranicy i sprzedał pięć aut. Nie złożył jednak deklaracji podatkowej i nie uregulował akcyzy związanej z tymi transakcjami.
Urząd celny zażądał zapłaty ponad 11 tys. zł akcyzy. Podatnik zaskarżył tę decyzję do WSA w Białymstoku. Sąd zawiesił postępowanie i skierował pytanie do ETS. Białostocki sąd miał bowiem wątpliwości, czy polskie przepisy o akcyzie nakazujące zapłatę podatku od sprzedaży niezarejestrowanego samochodu nie są formą innego - poza VAT - podatku obrotowego, którego wprowadzenia zakazuje unijna dyrektywa o VAT.
Etapowa akcyza w Polsce zniknie w przyszłym roku. Ministerstwo Finansów ma już gotowy projekt ustawy zmieniającej jej konstrukcję.
Źródło: PAP, TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24