Dwu, a nawet trzykrotnie wzrośnie cena pomidorów, bakłażanów, dyń i melonów. Wszystko za sprawą tajemniczego zatrucia upraw, do którego doszło w północnej części stanu Queensland w Australii. Straty sięgają 50 milionów dolarów australijskich (ponad 42 miliony dolarów amerykańskich). Policja wszczęła już śledztwo.
Australijski region Bowen był największym producentem warzyw zimowych do momentu zatrucia. Denise Kreymborg, rzeczniczka Bowen Growers Association spekuluje, że tragedia ta mogła dotknąć 30-40 producentów na tym obszarze.
Najbardziej ucierpią (jak zawsze) ludzie
Z powodu zniszczenia setek hektarów upraw, wielu australijskich pracowników sezonowych straci pracę. Plantatorzy mówią o sabotażu przemysłowym, również policja skłania się ku tej wersji wydarzeń.
Niewyobrażalne straty
Z powodu użycia w zraszaczach środków chwastobójczych zniszczonych zostało ponad 16 milionów ton plonów, głównie pomidorów, ale też melonów, dyń i bakłażanów. Australijscy detektywi sprawdzają, czy była to usterka systemu komputerowego czy też celowe działanie - na przykład konkurencji.
Nagroda za pomoc
Do zdarzenia doszło na północy kraju, na plantacjach niedaleko miasta Cairns. Australijski minister przemysłu Tim Mulherin chce wyznaczyć nagrodę za pomoc przy rozwiązaniu sprawy. Śledczy zaznaczają, że to nie pierwszy tego typu przypadek. W ostatnich ośmiu latach czterokrotnie dochodziło do zatrucia upraw.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu