- Proponujemy delegalizację znacznej części branży hazardowej - zapowiedział premier Donald Tusk. Rząd chce zakazać ustawiania tzw. "jednorękich bandytów" poza kasynami gry i drastycznie podnieść podatki od hazardu. - W ciągu pięciu lat punkty z automatami powinny zniknąć z Polski w 100 procentach - zapowiedział premier.
- Dzisiaj podjęliśmy decyzję o kształcie założeń do ustawy o grach liczbowych i hazardowych. Pracę nad tą ustawą w sposób oczywisty nabrały intensywności po wybuchu afery hazardowej - powiedział premier Tusk po wtorkowym posiedzeniu rządu.
Premier dodał, że rząd przyjął dwa główne cele: - Po pierwsze: co zrobić, aby hazard w Polsce, szczególnie w tej najtwardszej wersji, która grozi uzależnieniem głównie młodych ludzi, a często także dzieci, ograniczyć możliwie, a jeśli to możliwe wyplenić. Po drugie: by te formy hazardu, które byłyby utrzymane i uznane za zgodne z prawem, aby były obłożone stosownymi daninami; a przepisy, które stosują się do tej branży, żeby były egzekwowane w sposób stanowczy i skuteczny - wyjaśnił szef rządu.
Podkreślił, że zgodnie z rządowymi założeniami do nowej ustawy hazardowej, niemal całkowicie zakazane byłyby automaty do niskich wygranych (tzw. jednoręcy bandyci). Maszyny tego typu mogłyby być ustawiane jedynie w kasynach gry. Niedozwolone byłyby też nieistniejące jeszcze w Polsce wideoloterie. Ponadto premier zapowiedział twarde egzekwowanie zakazu hazardu w internecie.
"Zabronione ma być organizowanie gier w Internecie i uczestnictwo w nich. Służby kontrolne będą miały uprawnienia do skutecznej kontroli dostępu, transakcji finansowych i ścigania osób biorących udział w tych przedsięwzięciach" napisano w opublikowanym wkrótce potem komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu.
Pięć lat i po małym wielkim hazardzie
Premier wytłumaczył, że automaty i salony będą znikały z Polski w miarę wyczerpywania się obowiązujących zezwoleń. - Chcemy, by obkurczanie tego rynku następowało w tempie 20 do 25 procent rocznie. W ciągu pięciu lat powinien zniknąć tego typu hazard w Polsce - podkreślił. Jak uzasadniał, natychmiastowe zakazanie takich urządzeń budziłoby spory prawne i dlatego w okresie przejściowym nie będą wydawane nowe pozwolenia na ich instalację.
Donald Tusk powiedział też, że rząd chce w tym okresie podnieść podatki od gier hazardowych. - Od jednego automatu byłaby to podwyżka ze 180 euro miesięcznie do 2000 zł czyli ok. 480 euro zryczałtowanego podatku - wyjaśnił.
Podwyżka objęłaby też automaty w salonach z 45 proc. do 50 proc., gry w kasynach z 45 proc. do 50 proc., zakłady wzajemne z 10 proc. do 25 proc. opodatkowania. Premier dodał, że wprowadzone zostanie także opodatkowanie gier, które do tej pory nie są objęte podatkiem. Chodzi m.in. o turniejowe gry w pokera.
Premier podkreślił, że prowadzenie hazardu w Polsce będzie obłożone nowymi rygorami. - Nie zezwolenia, a koncesja będzie rozstrzygała o tym, czy przedsiębiorca zgłaszający taki wniosek może prowadzić kasyno i może je zlokalizować w miejscu przez siebie wskazanym - wyjaśnił.
Tylko dla dorosłych
Obecny na konferencji wiceminister finansów Jacek Kapica podkreślał z kolei, że zakaz uczestnictwa w grach osób poniżej 18. roku życia będzie egzekwowany poprzez wprowadzenie do salonów, w trakcie wygaszania ich działalności, systemu rejestracji osób do nich wchodzących.
Wyjaśnił, że podobny system obowiązuje dziś w kasynach. - Jednocześnie na osoby prowadzące punkt automatów o niskich wygranych zostanie nałożone prawo do legitymowania osób uczestniczących - powiedział. W konsekwencji mają nie dopuszczać do tego, aby w grach uczestniczyły osoby poniżej 18. roku życia.
Kapica dodał, że przedsiębiorcy, którzy dopuszczą się "recydywy" stracą zezwolenie na prowadzenie punktu z automatami o niskich wygranych.
Projekt w dwa tygodnie
Jak zaznaczył premier, na razie rząd opracował jedynie założenia do nowej ustawy hazardowej. - Najpóźniej za dwa tygodnie chcemy mieć już gotowy projekt. Potem będę rekomendował parlamentowi prace nad tą ustawą w trybie natychmiastowym, bo może ona prowokować działania lobbingowe. Będę apelował, by przyjęto ten projekt bez zmian i poprawek - podsumował.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24