Banki udzieliły w pierwszym kwartale 2013 r. o 12,46 proc. mniej kredytów mieszkaniowych niż pod koniec 2012 roku, a ich wartość zmniejszyła się o 9,34 proc. - wynika z raportu Związku Banków Polskich. W segmencie kredytów hipotecznych I kwartał br. był najgorszy od 2009 r.
Jacek Furga ze ZBP podkreślił podczas wtorkowej konferencji prasowej, że przez trzy pierwsze miesiące tego roku banki udzieliły 41,5 tys. kredytów hipotecznych o wartości 8 mld zł. - To poziomy nieprzekraczające połowy tych wyników, które mieliśmy jeszcze w III czy II kwartale roku 2008, kiedy udzielaliśmy w ciągu kwartału około 80-85 tys. kredytów na kwotę 16-17 mld zł - powiedział. Dodał, że zewnętrzne wskaźniki makroekonomiczne wskazywałyby na inny obraz. - Ceny urealnione, czyli oczyszczone z inflacji mamy na poziomie roku 2006 - poinformował Furga. Jego zdaniem po kredyt powinni więc sięgać teraz ci, którzy nie zdążyli kupić mieszkania przed boomem hipotecznym.
Furga dodał, że z rynku płyną jednak sygnały, że coraz więcej transakcji na rynku nieruchomości jest finansowane bez kredytu, środkami własnymi.
Kilka powodów
Z przygotowanego przez Związek Banków Polskich i opublikowanego we wtorek raportu AMRON-SARFiN o kredytach mieszkaniowych i cenach transakcyjnych nieruchomości wynika, że po pierwszych trzech miesiącach 2013 r. całkowity stan zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych wzrósł o 1,48 proc. w porównaniu z IV kwartałem ub. r. Portfel zadłużenia gospodarstw domowych przekroczył 321 mld zł wobec 316,3 mld zł w IV kwartale 2012 r. W I kwartale 2013 r. średnia wartości udzielonego kredytu wzrosła o 5 tys. 868 zł, czyli o 3,20 proc. w porównaniu do IV kwartału 2012 r. Średnia wartość kredytu mieszkaniowego wyniosła 189 tys. 27 zł. W badanym okresie o 6 tys. 530 zł (3,6 proc.) wzrosła również przeciętna wartość kredytu złotowego i na koniec marca wyniosła 188 tys. 80 zł, podczas gdy średnia wartość kredytu denominowanego w walutach obcych spadła o 29 tys. 230 zł (5,84 proc.) do 471 tys. 439 zł. Zdaniem ZBP najsłabsze od 2009 r. wyniki akcji kredytowej były m.in. spowodowane wygaszeniem programu "Rodzina na Swoim" i trudną sytuacją gospodarczą. Dodatkowo średnie ceny metra kwadratowego finansowanych nieruchomości mieszkaniowych po wielu miesiącach spadków nieznacznie wzrosły.
Kolejny trudny rok
Zdaniem specjalistów miniony rok nie był dobrym okresem dla rynku mieszkaniowego. Wiele wskazuje również na to, że ten rok wcale nie będzie lepszy. - Pierwsze trzy miesiące tego roku potwierdzają nasze przewidywania, że ten rok na rynku mieszkaniowym będzie bardzo trudny. Mówiliśmy wielokrotnie, że likwidacja programu wsparcia bez jednoczesnego uruchomienia nowych propozycji będzie miała bardzo negatywne konsekwencje. Luka między programami wyniesie aż 12 miesięcy, w kolejnych kwartałach możemy zatem oczekiwać dalszych spadków lub - w najlepszym razie - stagnacji" - powiedział prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz. Zdaniem Związku wiele osób będzie starało się odwlekać decyzję o zakupie własnego mieszkania do nowego roku, aby móc skorzystać z rządowego wsparcia. Bankowcy są zdania, że mimo niskich stóp procentowych, stosunkowo pesymistyczne przewidywania odnośnie rozwoju sytuacji gospodarczej kraju nie skłaniają do podejmowania długoterminowych zobowiązań kredytowych. Według autorów raportu program "Mieszkanie dla Młodych" nie rozwiąże wszystkich problemów, bowiem w porównaniu z programem "Rodzina na Swoim" obejmie znacznie mniej osób. Zakłada on dofinansowanie zakupów mieszkań na rynku pierwotnym, czyli eliminuje automatycznie około 50 proc. powiatów, gdzie produkcja deweloperska jest słabiej rozwinięta. Wskazano, że program ten zakłada też bardzo niskie limity, a jego budżet jest znacznie mniejszy.
Autor: mn/ja / Źródło: PAP