- Grupa PZU w ramach restrukturyzacji swoich spółek przewiduje zmniejszenie zatrudnienia w tym roku o 2316 etatów - poinformował członek zarządu PZU Rafał Stankiewicz. Łączne zmiany restrukturyzacyjne obejmą ok. 7,5 tys. osób. Prezes PZU Andrzej Klesyk dodaje, że spółka "nie może dbać o tylu pracowników".
Zwolnienia w PZU to część wielkiego planu restrukturyzacyjnego Grupy przed wprowadzeniem jej na giełdę, co ma nastąpić jeszcze w tym roku.
Stankiewicz wyjaśnił, że z całej grupy zwalnianych około 2300 osób ma otrzymać wypowiedzenia zmieniające o "charakterze czysto formalnym". Oznacza to podpisanie nowych umów z pracownikami w związku ze zmianą nazw jednostek organizacyjnych, w których są zatrudnieni.
Ponadto około 2900 osób otrzyma nowe propozycje, jeśli chodzi o zakres obowiązków bądź zmianę miejsca pracy.
Trudny orzech do zgryzienia
- Zdajemy sobie sprawę, że to jest trochę decyzja nie tyle samobójcza, co dosyć odważna, bo ilość ataków, które juz są szykowane na spółkę, jest dosyć duża. My mamy możliwości, żeby o pracowników zadbać i tak będziemy to robić, w tym kierunku będziemy działać - powiedział TVN CNBC Biznes Andrzej Klesyk, prezes PZU.
Rafał Stankiewicz zapowiedział, że negocjacje między przedstawicielami zarządu PZU, a związkami zawodowymi w tej sprawie rozpoczną się 17 lutego. Podkreślił, że zarząd PZU zapewni zwalnianym pracownikom pakiet socjalny na "zdecydowanie lepszych warunkach" niż te, które wynikają z przepisów ustawowych. - Planujemy uruchomić program ponadstandardowych rekompensat i doradztwa zawodowego - mówił.
Przewodniczący NSZZ "S" w PZU Jerzy Lenart powiedział, że związki zawodowe domagają się wstrzymania zwolnień w firmie.
PZU to największa grupa ubezpieczeniowa w Polsce. W 2003 roku pracowało tam 16 030 osób, a na koniec 2007 roku - 16 700 pracowników. Po przeprowadzonej do tej pory restrukturyzacji oraz programu dobrowolnych odejść zatrudnienie w firmie wynosi obecnie 15 500 osób.
Źródło: PAP, tvn24.pl