Kryzys finansowy uderza również w najbogatszych. W ledwie pół roku sześciu najbogatszych Rosjan straciło 131 mld dolarów - donosi "Rzeczpospolita". Najbardziej ucierpiały imperia Olega Dieripaski, Romana Abramowicza i Władimira Lisina.
Najwięcej stracił Deripaski, według "Forbesa" dziewiątego bogacza świata (majątek 28 mld dol.). Zadłużenie jego spółek sięga już 40 mld. dolarów – wynika z danych gazety "Izwiestia".
Traci głównie przemysł ciężki
Kolejnym znanym miliarderem, któremu znacznie schudł portfel jest Roman Abramowicz (15. bogacz świata z majątkiem 23,5 mld. dol.), który miał stracić ponad 22 mld dol. Tylko akcje jego koncernu stalowego Evraz potaniały od wiosny 13 razy i warte są dziś 1,3 mld dol.
Władimir Lisin (21. ma liście bogaczy "Forbesa"), właściciel Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego, stracił 22 mld dol.
Aleksiej Mordaszow (18. pozycja, majątek ok. 21,2 mld. dol.) stracił prawie 19 mld dol. na akcjach swojego koncernu Sewierstal. Współwłaściciele Norylskiego Niklu Władimir Potanin (25. pozycja, majątek 19,3 mld dol.) i Michaił Prochowow (24. pozycja 19,5 mld dol.) stracili odpowiednio 17 mld dol. i 15,5 mld dol.
Upadające impera
Największe problemu ma Oleg Deripaska, który od kilku miesięcy wyprzedaje akcje swoich spółek. Został zmuszony oddać nawet swój bank Sojuz Gazpromowi. A obecnie szuka kupców na klejnot w imperium – aluminiowy koncern Rusal. Rozmawiać miał już z inwestorami z Chin i Europy Zachodniej. Deripaska potwierdził to w wywiadzie dla "The Wall Street Journal": "Teraz albo porozumiemy się z kredytodawcami, albo przyciągniemy nowych partnerów, którzy przyjdą z nowymi aktywami lub z kapitałem".
Eksperci oceniają, że wśród długów Rusalu krótkoterminowe kredyty stanowią ok. 10 – 11 mld. Dlatego oligarcha musi się spieszyć, ciąć koszty i oszczędzać. Od początku roku ceny na aluminium spadły na świecie o ok. 38 proc., do 1500 dol./t.
– Nie będziemy żyć biednie, ale skromnie – mówi dla gazety Deripaska. – Rusal będzie płacić tym pracownikom jedną trzecią pensji, jedną trzecią zapłacą władze regionu i jedną trzecią budżet państwa, z którym chcemy się dogadać w sprawie wsparcia.
Źródło: "Rzeczpospolita"