Polskie mięso znów może stać się elementem gry w relacjach z Rosją. Niewykluczone, że Moskwa przywróci embargo na import mięsa z UE - w tym z Polski - donosi rosyjski dziennik gospodarczy "Kommiersant". Unia jest jednym z największych dostawców mięsa do Rosji.
Napięcie na linii Rosja-Zachód pozostaje wprawdzie ciągle w sferze słów, ale te nabierają już konkretnych kształtów.
Znowu embargo?
Rosja może odstąpić od swoich zobowiązań dotyczących importu mięsa, które podjęła w ramach negocjacji na temat członkostwa w Światowej Organizacji Handlu - informuje rosyjski dziennik gospodarczy "Kommiersant", powołując się na źródło w rosyjskim Ministerstwie Gospodarki.
Źródło w Ministerstwie Gospodarki, cytowane przez "Kommiersanta", utrzymuje, że "chodzi najwyżej o 10 umów - poczynając od handlu mięsem, a kończąc na problemach własności intelektualnej".
Historia embarga
Polskie mięso przestało trafiać na rosyjski rynek w listopadzie 2005 roku, kiedy Moskwa zarzuciła naszym rolnikom i eksporterom fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Początkowo embargo dotyczyło jedynie mięsa, a następnie również produktów roślinnych.
Przez cały okres trwania embarga żadna ze stron nie miała wątpliwości, że chodzi o coś zupełnie innego niż mięso.
- Biorąc pod uwagę fakt, że Rosja niczego nie traci bez polskiego mięsa, oznacza to, że blokada zostanie zniesiona dopiero wtedy, gdy Moskwa i Bruksela dojdą do porozumienia we wszystkich kwestiach spornych, przede wszystkim w sferze energetyki - twierdził dziennik "Rossijskaja Gazieta" w styczniu 2007 roku.
Pomimo że polscy producenci usunęli uchybienia, co potwierdziła również Komisja Europejska, Rosja wciąż nie chciała zgodzić się na rezygnację z embarga. Polscy rolnicy i eksporterzy doczekali się zniesienia blokady na sprzedaż naszego mięsa do Rosji dopiero po dwóch latach - w grudniu 2007 roku.
Mięso orężem wojennym
UE jest największym dostawcą wołowiny na rosyjski rynek. Rosja sprowadza stąd 24 mln ton mięsa rocznie.
W przypadku wieprzowiny wyprzedza ją tylko Brazylia, a drobiu - USA. Spośród krajów UE najwięcej wołowiny do Rosji sprzedają Irlandia i Niemcy, wieprzowiny - Dania i Hiszpania, zaś drobiu - Francja.
Wartość importu mięsa z Unii Europejskiej do Rosji rosyjscy eksperci szacują na ponad 1,2 mld dolarów.
Putin poradzi sobie bez WTO
W związku z uznaniem przez Rosję niepodległości Południowej Osetii i Abchazji między Rosją a Zachodem doszło do daleko idących napięć: premier Władimir Putin oświadczył w poniedziałek, że Rosja powinna zamrozić niektóre zobowiązania podjęte podczas rozmów na temat członkostwa w Światowej Organizacji Handlu.
- Musimy poważnie przemyśleć w jaki sposób chronić naszych producentów, już od jakiegoś czasu rolnicy proszą nas po podjęcie działań - powiedział Władimir Putin, premier Rosji. - To nie oznacza, że powinniśmy porzucić nasz strategiczny cel jakim jest członkostwo w WTO, ale oczekujemy od naszych partnerów jasnego stanowiska w tej kwestii. Chcemy, zachowania elementarnych zasad sprawiedliwości.
- Rosja straci bardzo wiele na sankcjach ekonomicznych ze strony Unii Europejskiej - komentował w TVN 24 Jerzy Marek Nowakowski, dziennikarz, historyk i publicysta.- Dla Rosji Europa to 60 proc. jej handlu zagranicznego - podsumował ekspert.
Źródło: TVN CNBC Biznes, PAP, money.pl