Wstrząsy na rynku walut i obawy o wzrost gospodarczy powodują spadek cen ropy naftowej. Za baryłkę lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na nowojorskiej giełdzie surowcowej Nymex płacono 69,82 dolarów. To najmniej od 5 lutego.
Spadają też notowane w Londynie ceny ropy Brent crude - o 1,39 dolara, do poziomu 76,54 za baryłkę.
Spadająca cena ropy to efekt obaw inwestorów, że kryzys zadłużenia w Europie zahamuje światowe ożywienie gospodarcze i osłabi popyt na surowce naturalne.
W tym roku ropa naftowa w USA staniała już o 12 proc. Jeszcze 3 maja surowiec był wyceniany na 87,15 dolarów za baryłkę, osiągając poziom najwyższy od 19 miesięcy. Potem jednak, po wydarzeniach w Grecji, na rynku zaczęto spekulować, że problemy ze spłatą zadłużenia będą miały inne kraje strefy euro z grupy PIIGS - czyli Portugalia, Włochy Irlandia i Hiszpania - i ceny zaczęły systematycznie spadać.
Producenci ropy spodziewają się dalszego nacisku na obniżkę cen w związku z kryzysem wokół wspólnej europejskiej waluty euro. - Cena ropy nie zależy teraz od popytu i podaży, ale od czynników psychologicznych - stwierdził katarski minister Abdullah bin Hamad al-Attiyah.
Te same czynniki powodują giełdowe spadki. W poniedziałek japoński Nikkei stracił 2,2 procent, indeks giełdy południowokoreańskiej - 2,6 procent, podobnie jak Hang Seng, indeks giełdy w Hong Kongu.
Źródło: TVN CNBC Biznes, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu