Jesienią spadnie stawka ceny metra kwadratowego mieszkania, która umożliwia skorzystanie z rządowego programu "Rodzina na swoim" - zapowiada "Gazeta Prawna". Wysokość limitów zmienia się raz na pół roku, są one uzależnione od kosztów budowy mieszkań.
Jak przypomina "GP", wysokość ceny metra kwadratowego mieszkania, umożliwiającej skorzystanie z programu "Rodzina na Swoim", od końca 2007 roku tylko rosła. Teraz, zdaniem ekspertów budowlanych, nowe limity będą niższe. Powód?" Przy ich wyliczaniu uwzględnia się realne koszty budowy, które w I półroczu wyraźnie spadały.
Budowanie stało się tańsze
– Od jesieni wskaźnik może być niższy, bo koszty pracy spadły od początku roku o prawie 20 proc., wyroby hutnicze staniały o 30 proc., inne materiały budowlane o 5–25 proc. – wylicza na łamach dziennika Zbigniew Bachman, prezes Fundacji Wszechnicy Budowlanej.
Jak zauważa gazeta, dotąd to deweloperzy korzystali na spadku kosztów budowy, ale teraz może to stać się ich zmorą. Kiedy na podstawie wyliczonych przez GUS cen budowy 1 mkw. wojewodowie określą nowe limity, obowiązujące w "Rodzinie na Swoim" - może okazać się, że ich mieszkania już do programu się nie kwalifikują. A właśnie państwowe dopłaty w ostatnich miesiącach napędzały sprzedaż. Jak pisze gazeta, było to ok. 10 procent wszystkich sprzedawanych mieszkań. Wielu deweloperów wręcz tak kalkuluje koszty budowy, by cena oferowanego mieszkania zawierała się w limicie umożliwiającym skorzystanie z dopłaty.
Deweloperzy mają orzech do zgryzienia
Niektórzy jednak są dobrej myśli. – Nawet jeśli wskaźnik się obniży, to nadal będziemy w stanie sprzedawać mieszkania z możliwością skorzystania z dopłaty do kredytu – mówi "GP" prezes warszawskiej firmy Dom Development Jarosław Szanajca.
Inni deweloperzy jednak oceniają sytuację dużo gorzej. – Mamy w sprzedaży około 100 takich mieszkań w Gdańsku, Gdyni, Olsztynie, a nawet w Warszawie. To 15 proc. naszej oferty. Jeśli te limity spadną, to mieszkań, które będzie można kupić z dopłatą, będzie mniej i sprzedaż może być mniejsza – uważa Jacek Kaliszuk z Polnordu.
Źródło: Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24