Warszawiacy poszkodowani dekretem Bieruta z 1945 r. odzyskają swoje dawne grunty albo otrzymają odszkodowania - wynika z projektu reprywatyzacji przygotowanego przez stołeczny ratusz, do którego dotarło "Życie Warszawy". A jednak, nie wszyscy.
Swoje nieruchomości odzyskają jedynie ci, którzy złożyli tzw. wniosek dekretowy. Można to było zrobić tylko do końca lat 40. Osoby, które tego nie zrobiły, bo na przykład przebywały w obozach jenieckich albo po wojnie, tułały się po Europie, otrzymają tylko rekompensatę w wysokości 15 proc. wartości nieruchomości.
Co innego w kampanii, co innego po wyborach Takie rozwiązanie sprawy denerwuje dawnych właścicieli. Zarzucają oni PO, że w kampanii wyborczej obiecywała co innego. Zdaniem szefa Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości Mirosława Szypowskiego, konieczne jest przywrócenie terminu składania wniosków dekretowych. – Wtedy będzie sprawiedliwie – dodaje Szypowski.
Swoje nieruchomości odzyskają jednak jedynie ci, którzy złożyli tzw. wniosek dekretowy. Można to było zrobić tylko do końca lat 40. Osoby, które tego nie zrobiły, bo na przykład przebywały w obozach jenieckich albo po wojnie, tułały się po Europie, otrzymają tylko rekompensatę w wysokości 15 proc. wartości nieruchomości. nieruchomosci
"Zerwijmy z PRL!" Przedstawiciele środowisk właścicieli denerwują się ciągłym powoływaniem się urzędników na komunistyczny dekret. – Zerwijmy z PRL-em i zróbmy normalną reprywatyzację – mówi Tomasz Gruszczyński ze stowarzyszenia Dekretowiec, który walczy o grunt na Żoliborzu. Proponuje, żeby ratusz oszacował, czego nie może właścicielom zwrócić: – Przecież ta lista wcale nie będzie długa. Znajdą się na niej głównie grunty, które zostały zajęte pod drogi, szkoły i jakieś inne budynki użyteczności publicznej. A całą resztę trzeba po prostu oddać.
Ale twórcy projektu twierdzą, że od dekretu Bieruta uciec się nie da. – To jedyna forma nacjonalizacji, która przewidywała w swoich zapisach zwroty. One się cały czas dokonują właśnie na podstawie wniosków złożonych w latach 40. Nie możemy przestać ich uwzględniać – mówi dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko. Dodaje, że ci, którzy wnioski złożyli, będą mogli, zamiast gruntu dostać 100-procentowe odszkodowanie.
Stołeczna reprywatyzacja w Sejmie Projekt warszawskiej ustawy jest niemal powtórzeniem tego, który ratusz przygotował w 2006 r. Sejm poprzedniej kadencji w ogóle się nim nie zajął. Reprywatyzacja warszawska ma trafić do Sejmu razem z przygotowywaną ogólnopolską. – Nie wiadomo jeszcze, czy obie będą w jednej ustawie, czy zostaną podzielone. Sejm będzie je rozpatrywał na jesieni – mówi rzecznik Ministerstwa Skarbu Maciej Wewiór.
Źródło: "Życie Warszawy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24