W ciągu pierwszych trzech miesięcy oszczędzania Polacy wpłacili na IKZE, czyli indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego jedynie półtora miliona złotych - podaje "Rzeczpospolita". Instytucje finansowe nie zdradzają liczby założonych kont, ale z informacji dziennika wynika, że powstało ich około 4 tysięcy. Ale zdaniem ekspertów, będzie lepiej, im bliżej będzie końca roku.
IKZE, czyli indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego powstały z inicjatywy rządu Donalda Tuska w czasie reformy OFE. IKZE miały być nową, dobrowolną formą oszczędzania, a rząd szacował, że powstanie kilka milionów nowych kont. Mniej optymistyczni byli finansjerzy, którzy szacowali, że Polacy zdecydują się na otwarcie co najwyżej 1-1,5 mln kont.
IKZE wystartowały w styczniu 2012 roku. Do końca marca, czyli w pierwszych trzech miesiącach funkcjonowania, Polacy łącznie zgromadzili na nich ok. półtora miliona złotych. - To mikroskopijne kwoty, nawet jeśli konta powstają dopiero od początku roku - powiedział "Rzeczpospolitej" ekonomista Ryszard Petru.
Zainteresowanie wzrośnie
Eksperci twierdzą, że w porównaniu do funkcjonujących od 2004 roku indywidualnych kont emerytalnych, IKZE osiągnęły słaby wynik. Analogicznie w pierwszych czterech miesiącach swoje konta w IKE założyło 175 tys. osób, które wpłaciły na nie ok. 200 mln złotych. Jak podaje "Rzeczpospolita", zainteresowanie indywidualnymi kontami wzrośnie pod koniec roku. Podobnie było w przypadku IKE, które startowało we wrześniu.
Nie oszczędzamy
- W Polsce nie ma nawyku oszczędzania na emeryturę. Do tej pory to się nie opłacało, bo emerytury były dosyć wysokie w stosunku do ostatniego wynagrodzenia - wyjaśniła "Rz" Agnieszka Chłoń-Domińczak, była wiceminister pracy i ekonomista SGH.
I tak, PZU Życie prowadzi 3,7 tys. nowych kont. Łącznie wpłacono na nie 1,3 mln złotych, a przeciętna wpłata wyniosła 356 zł. Dla porównania, w ING Życie założono 100 kont, miesięcznie klienci wpłacają na nie średnio 90 zł.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24