Ubiegły rok okazał się wyjątkowo pomyślny dla właścicieli kin. Ci sprzedali znacznie więcej biletów niż w poprzednich latach - zarobili 550 mln zł, a więc nawet o kilkanaście procent więcej niż w 2007 roku - wylicza "Rzeczpospolita".
Gospodarcze spowolnienie nie wpłynęło na liczbę widzów w salach kinowych w Polsce.
Według wstępnych danych Boxoffice.pl, na które powołuje się "Rzeczpospolita", w 2008 roku frekwencja w kinach w Polsce wyniosła 33,7 mln osób.
To prawie o 1,1 mln ( 3,4 procent) więcej niż rok wcześniej. – Oceniamy, że połowa wzrostu, czyli ponad 500 tys. widzów, to widzowie z miast, w których otwarto pierwsze kina wielosalowe – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prezes Multikina Piotr Zygo.
Więcej multipleksów, więcej widzów
Także inne sieci kinowe uważają, że tegoroczne zwyżki to głównie zasługa nowych kin. Cinema City otworzyło w Polsce dwa kina w 2008 roku i pięć w 2007 roku.
– Ich pierwszy pełny rok działania przypadł na ubiegły rok. W 2008 r. nasza sieć sprzedała w Polsce 12,6 mln biletów wobec 11,9 mln w 2007 r. To wzrost o 5,7 proc. Wynika on głównie z nowych otwarć – tłumaczy zastępca dyrektora finansowego Cinema City International Nisan Cohen.
Piotr Zygo mówi także o większej liczbie tytułów, napędzających popyt na kino. – W 2008 roku pojawiło się 700 filmów w dystrybucji w kinach wielosalowych, w 2007 r. ok. 50 mniej. Jeśli dodamy do tego filmy pokazywane na przeglądach i festiwalach oraz w kinach studyjnych, to widzimy, że oferta dla widza jest coraz bogatsza – przekonuje Zygo.
W 2009 roku ma być 35 mln
Jak podaje „Rzeczpospolita”, przy założeniu, że w 2008 roku średnia cena biletu wyniosła 16,2 – 16,3 zł, przychody kin ze sprzedaży biletów mogły wynieść nawet 546 – 549 mln zł. To 13–14 proc. więcej niż rok wcześniej.
Multikino ubiegłoroczne wpływy całej branży szacuje na 546 mln zł brutto, w tym multipleksów – na ponad 460 mln zł - podaje "Rz".
Na tę chwilę w Polsce działa ponad 60 multipleksów, przy czym trzy największe sieci – Cinema City, Multikino i CF Helios – planują kolejne kina w coraz mniejszych miastach. – Rynek będzie ewoluować ze względu na to, że wciąż mamy relatywnie niski wskaźnik chadzalności do kina, który dziś wynosi ok. 0,9 – tłumaczy wiceprezes CF Helios Marek Palpuchowski. – W tym roku będziemy dążyć do tego, żeby do kin poszło 35 mln ludzi - dodaje.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu