Wyprzedaże kolekcji wiosenno-letniej w sklepach odzieżowych i obuwniczych są na półmetku. Jednak, według ekspertów, Polska na tle innych krajów Europy Zachodniej i USA wypada blado w kwestii oferowanych przecen.
Polscy klienci mogą liczyć na obniżkę cen rzędu 50 proc. Na szczyt sezonu wyprzedaży i na rabaty dochodzące do 70-80 proc. trzeba poczekać do końca sierpnia. - Wyprzedaż sezonowa odbywa się zawsze skokowo, teraz wchodzimy w jej ostatnią fazę - powiedział PAP Piotr Olczyk z jednej z firm, która jest dystrybutorem odzieży.
Według Anny Sus z działu marketingu jednej z sieci handlowych, jesteśmy w środku sezonu wyprzedażowego, który potrwa do czasu, aż pojawi się nowa kolekcja.
Na wyprzedaż mogą też liczyć klienci sklepów luksusowych marek, np. w jednym z salonów garnitur kosztujący przed wyprzedażą 3240 zł, kosztuje obecnie 1940 zł.
Na czym polega "czyszczenie magazynów"
- Wraz z rozwojem gospodarki wolnorynkowej, wyprzedaże były stosowane, jako naturalny mechanizm czyszczenia magazynu i pogłębiania popytu konsumenckiego. U nas często nazywa się to promocją, jest to mylące i dezinformujące klientów, bo nie chodzi o żadną promocję, tylko właśnie o wyprzedaż - powiedział Wojciech Warski, ekspert ds. gospodarki BCC.
Jego zdaniem, wyprzedaż jest bardzo pożyteczna, bo pobudza popyt konsumencki i daje również możliwość dostępu do dóbr o charakterze luksusowym, w rozsądnych cenach. Warski pokreślił, że wyprzedaże najczęściej dotyczą odzieży, czy schodzących z rynku modeli samochodów, które zastępowane są nowymi. Towary codziennego użytku czy kosmetyki nie są wyprzedawane.
Dlaczego u nas tak drogo?
W ocenie ekspertów Polska na tle innych krajów Europy Zachodniej, czy USA wypada słabo w kwestii oferowanych przecen.
- U nas nie ma tej tradycji wielkich wyprzedaży. W USA w każdym miesiącu, przy okazji jakiegoś święta są lokalne wyprzedaże - powiedział dyrektor ekonomiczny PKPP Lewiatan Jacek Adamski. Dodał, że firmy nie chcą utrzymywać dużych zapasów, bo jest to kosztowne.
Eksperci od psychologii sprzedaży przestrzegają, że w czasie wyprzedaży marketingowcy dwoją się i troją, aby wyprzedać produkty z półek i stosują różne techniki przyciągające klientów do zakupu danego towaru. Specjaliści od sprzedaży atakują nasze zmysły różnymi metodami, aby więcej produktów znalazło się w koszykach.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24