Brak waloryzacji, wysokie opłaty za wypłatę emerytur oraz niski poziom wpłat na fundusz gwarantowany - to tylko niektóre zarzuty prezydenta wobec ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych. Z tych względów Lech Kaczyński skorzystał z prawa weta, już po raz piętnasty. - To nie jest dobra informacja - ocenił premier Donald Tusk, ale minister pracy uważa, że weto "niczego nie komplikuje".
Uzasadnienie decyzji Lecha Kaczyńskiego przedstawił podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda. Jak powiedział, główny zarzut prezydenta wobec ustawy – to brak realnej ochrony przyszłych emerytów, w szczególności przed skutkami kryzysów finansowych. - Udział w zyskach nie daje realnego elementu ochronnego, bo w sytuacji kryzysu zakład emerytalny przynosi straty – tłumaczył Duda. W związku z tym – zdaniem prezydenta - ustawa powinna zakładać waloryzację emerytur.
Kolejny błąd ustawy to - według prezydenta - bardzo wysoka opłata, którą ponosiłby każdy emeryt przy wypłacie emerytury przez zakład emerytalny. Zakłady mają pobierać za swoje usługi opłaty w wysokości 3,5 proc. kwoty wypłacanej emerytowi.
Prezydencki niepokój budzi też niski poziom wpłat (0,1 proc.) na fundusz gwarantowany dożywotnich emerytur kapitałowych, jakich mają dokonywać zakłady emerytalne. Ustawa nie zakłada też obowiązku utworzenia państwowego zakładu emerytalnego, w którym udział skarbu państwa wynosiłby 100 proc., co może doprowadzić do braku konkurencyjności na tym polu.
- Ta ustawa miała wejść w życie w 2013, więc jest jeszcze dużo czasu na dopracowanie szczegółów - podkreślił Duda. Stwierdził też, że w opinii prezydenta na tę ustawę "niemały wpływ wywarły podmioty zainteresowane tą sprawą". - A przecież chodzi o ochronę emerytów - zakończył Duda.
Nie ma problemu
- Weto do ustawy emerytur kapitałowych niczego nam nie komplikuje, tyle że będziemy musieli rozważyć ponowne uchwalenie takiej ustawy - powiedziała minister pracy Jolanta Fedak.
Minister Fedak zaznaczyła, że "w ustawie o emeryturach kapitałowych, podpisanej przez prezydenta 15 grudnia 2008 r., jest rozwiązanie pozwalające wypłacać emerytury z nowego systemu przez najbliższe 5 lat. Są to tzw. emerytury okresowe".
- Dzisiejsze weto niczego zatem nie komplikuje - tak pod względem prawnym, jak i organizacyjnym - stwierdziła Fedak. Dodała, że "przez 5 lat rząd będzie monitorował wypłaty emerytur okresowych, co pozwoli opracować możliwie najlepsze rozwiązania na przyszłość".
Po co nam ustawa?
Zawetowana przez prezydenta ustawa o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych ma umożliwić wypłatę świadczeń z nowego systemu. W tym celu przewiduje utworzenie funduszy wypłacających przyszłym emerytom świadczenia ze środków zgromadzonych w OFE.
Zakłady emerytalne, działające w formie spółek akcyjnych, mają zarządzać funduszami dożywotnich emerytur kapitałowych. Ich kapitały mają być jednak oddzielone od siebie. Zakład ma odpowiadać za zobowiązania funduszu, natomiast fundusz nie odpowiadałby za zobowiązania zakładu.
Jeden zakład emerytalny mógłby zarządzać tylko jednym funduszem. Przewidziano natomiast możliwość łączenia się kilku zakładów emerytalnych, co umożliwiłoby funkcjonowanie na tym rynku także podmiotów dysponujących mniejszym kapitałem.
Wejście w życie zawetowanej przez prezydenta ustawy planowane jest na 1 stycznia 2013 r. Natomiast zakłady emerytalne miałyby wypłacić pierwsze świadczenia dopiero w 2014 r. Do tego czasu emerytury z nowego systemu (są to tylko emerytury okresowe) nadal będzie wypłacał ZUS.
Źródło: PAP