Tysiące pracowników niemieckich linii lotniczych Lufthansa zastrajkowało, żądając większych uposażeń. Protest spowodował zakłócenia na lotniskach - m.in. we Frankfurcie nad Menem. Na razie był to strajk ostrzegawczy.
Zakłócenia objęły tez lotniska w Monachium, Stuttgarcie i Kolonii. Co najmniej 28 lotów odwołano, a kilkadziesiąt zostało opóźnionych. Przedstawiciel związku zawodowego ver.di Gerhard Straube powiedział, że w strajkach ostrzegawczych wzięło udział więcej ludzi niż oczekiwano.
- Odbyły się wszystkie loty z i do Warszawy - mówi Patryk Maciejszyk, z warszawskiego przedstawicielstwa Lufthansy. - Jedyne kłopoty związane ze strajkiem to kilkuminutowe opóźnienia.
Chcą o 10 procent więcej
Związki żądają wzrostu płac o 9,8 proc. dla 60 tysięcy pracowników linii lotniczych. Firma zaoferowała stopniową podwyżkę, która w sumie na przestrzeni roku ma wynieść 5,5 proc. Związkowcy nie zdradzają dalszej swego protestu.
Rzecznik Lufthansy zapowiada, że sytuacja wróci do normy jeszcze dziś.
Źródło: PAP, ENEX
Źródło zdjęcia głównego: TVN24