Czterej mężczyźni pracujący przy usuwaniu szkód po awarii elektrowni atomowej w Fukushimie we wschodniej Japonii pozwali do sądu operatora zakładu Tokyo Electric Power (TEPCO). Domagają się wypłacenia dodatkowego wynagrodzenie za pracę w niebezpiecznych warunkach.
Mężczyźni domagają się dodatkowego wynagrodzenia w wysokości 65 mln jenów (620 tys. dolarów). Twierdzą, że odszkodowanie za usuwanie zanieczyszczonych gruzów i patrolowanie elektrowni było niewystarczające, biorąc pod uwagę ryzyko.
To nie pierwszy raz w sądzie
Pozew został złożony przez dwóch obecnych i dwóch byłych pracowników elektrowni w wieku od 30 do 60 lat.
- Moje zdrowie może kiedyś ucierpieć. Jest wielu ludzi, którzy nie mogą mówić o tego typu problemach. Mogę zostać zwolniony albo nie dostanę więcej żadnej pracy. Ale mam nadzieję, że ludzie potraktują pozew jako okazję do mówienia i otrzymania pieniędzy - powiedział jeden z pracowników japońskiej telewizji NHK.
Japońska firma odmówiła komentarza w tej sprawie.
26 sierpnia sąd w Japonii orzekł, że TEPCO odpowiada za samobójczą śmierć kobiety po katastrofie nuklearnej i musi wypłacić jej rodzinie w przeliczeniu prawie 500 tys. dolarów. zadośćuczynienia.
Największa tragedia od Czarnobyla
11 marca 2011 roku w wyniku trzęsienia ziemi o sile 9 w skali Richtera i wywołanej nim gigantycznej fali tsunami w elektrowni Fukushima I nastąpiła awaria systemów chłodzenia i doszło do stopienia się prętów paliwowych. Była to największa awaria nuklearna od wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku.
Konieczna była ewakuacja ponad 150 tys. mieszkańców, z których jedna trzecia ponad trzy lata później wciąż nie może wrócić do swoich domów i mieszka w prowizorycznych lokalach.
Autor: ToL//gry / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: NRC.gov