Kraje Unii Europejskiej porozumiały się ws. nowelizacji dyrektywy o bezpieczeństwie jądrowym. Przewiduje ona m.in., że co sześć lat kraje UE będą dokonywały wzajemnych przeglądów bezpieczeństwa reaktorów jądrowych. Prace nad dyrektywą rozpoczęły się po awarii w Fukushimie.
- Bezpieczeństwo jądrowe jest najważniejszą kwestią dla wszystkich Europejczyków i dlatego musimy dołożyć wszelkich starań, by zapewnić, że najwyższe standardy w tym zakresie są przestrzegane w każdej poszczególnej elektrowni jądrowej na terenie całej Unii Europejskiej - oświadczył unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger.
Jak dodał, nowa dyrektywa zapewni stałe postępy w zakresie bezpieczeństwa infrastruktury jądrowej w Unii Europejskiej.
Porozumienie polityczne
W środę kraje członkowskie osiągnęły polityczne porozumienie dotyczące propozycji KE w sprawie nowelizacji dyrektywy o bezpieczeństwie jądrowym. Konieczne jest jeszcze formalne jej przyjęcie przez Radę UE. Kraje będą następnie miały trzy lata na wdrożenie jej do swych systemów prawnych.
Znowelizowana dyrektywa przewiduje, że co najmniej raz na sześć lat będzie przeprowadzana wzajemna ocena bezpieczeństwa reaktorów przez kraje UE. Pierwsze takie badanie miałoby się odbyć już w 2017 roku. Ponadto przynajmniej raz na dziesięć lat kraje członkowskie przeprowadzą samoocenę krajowych ram bezpieczeństwa.
Zmieniona dyrektywa zakłada też wzmocnienie roli oraz niezależności narodowych regulatorów. Nowe przepisy przewidują też, że krajowe urzędy dozoru jądrowego i operatorzy elektrowni będą mieli obowiązek opracowania strategii komunikacyjnej, w której zapisane zostaną zasady informowania społeczeństwa w razie awarii. Przewiduje ona ponadto, że opinia publiczna będzie mieć okazję uczestniczenia w procesie podejmowania decyzji dotyczących instalacji jądrowych w danym kraju (jak budowa elektrowni jądrowej) "zgodnie z ramami krajowymi, biorąc pod uwagę różne krajowe systemy".
Większa przejrzystość
KE podkreśla, że znowelizowana dyrektywa wzmocni przejrzystość w zakresie bezpieczeństwa jądrowego oraz zapewni zgodność europejskich przepisów bezpieczeństwa jądrowego z najnowszymi standardami międzynarodowymi.
Rada UE w środowym komunikacie podkreśliła z kolei, że dyrektywa ma na celu ograniczenie skutków potencjalnej awarii jądrowej, jak również zapewnienie bezpieczeństwa elektrowni jądrowych, począwszy od wyboru miejsca ich budowy, poprzez projektowanie, budowę, rozruch aż do eksploatacji i likwidacji. Przypomniała, że w dyrektywie znalazło się zalecenie dla władz krajowych, by ściśle ze sobą współpracowały, ponieważ konsekwencje wypadku jądrowego mogą wykraczać poza granice krajowe.
Po Fukushimie
Prace nad zmianą dyrektywy rozpoczęły się po awarii w japońskiej elektrowni Fukushima z marca 2011 roku, która nastąpiła po trzęsieniu ziemi i towarzyszącym mu tsunami. Wypadek ten uwidocznił konieczność podjęcia działań na rzecz zminimalizowania ryzyka podobnych wypadków w przyszłości.
Po wydarzeniach w Japonii, w 2012 roku na terenie UE zostały przeprowadzone tzw. stress testy dotyczące bezpieczeństwa elektrowni jądrowych. Pokazały one - zaznaczyła Rada UE - że do metod i praktyk stosowanych w elektrowniach jądrowych w poszczególnych krajach członkowskich UE można wprowadzić szereg ulepszeń.
W tzw. stress testach badane były środki bezpieczeństwa w sytuacji poważnych wypadków, takich jak klęski żywiołowe, awarie i wypadki lotnicze - m.in. odporność systemów chłodzenia reaktorów, monitoring aktywności sejsmicznej czy plany awaryjne.
W UE działają obecnie 132 reaktory w 14 krajach, a cztery (we Francji, Finlandii i na Słowacji) są budowane. Kolejnych 16 reaktorów w 9 państwach Unii, w tym w Polsce, jest planowanych.
Autor: mn//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu