Pięciodniowy tydzień pracy jest święty i nie mamy zamiaru wprowadzać sześciodniowego tygodnia pracy. Nie taka była nasza intencja - mówiła na antenie TVN24 Biznes i Świat Izabela Mrzygłocka z PO, autorka projektu. Zakłada on, że za pracę w sobotę zamiast wolnego dnia w tygodniu pracownik otrzymywałby dodatkowe wynagrodzenie. - Chcemy zrównać rekompensaty za prace w soboty i niedziele - tłumaczyła posłanka. Takie rozwiązanie oznaczałoby w niektórych przypadkach pracę sześć dni w tygodniu.
Janusz Śniadek nie krył oburzenia tym projektem. - Polacy i tak są już najdłużej pracującą nacją w Europie. Wydłużanie czasu pracy pozbawia szans na zatrudnianie pracowników nowych oraz pracowników młodych - powiedział były szef Solidarności, a dziś poseł PiS.
Zapłata za rok
Ponadto - jak zaznaczył - pracodawcy będą mogli "przez rok kredytować się należnym pracownikowi wynagrodzeniem". - To rozwiązanie w połączeniu z rocznym okresem rozliczeniowym pozwala pracodawcom na nakazanie pracownikom pracy w sobotę, a zapłatę dopiero po roku - powiedział były szef NSZZ "Solidarność".
- W tej chwili ludzie też pracują w soboty - broniła się Mrzygłocka. - Sobota jest traktowana bardziej świątecznie niż niedziela. My chcemy z soboty uczynić święto, żeby pracownik był tak samo rekompensowany jak za pracę w święta - dodała.
Posłanka PO zapewniała, że "nie chce robić zamachu na pięciodniowy system pracy". - To jest nieprawda - podkreślała. - Chcielibyśmy, aby za soboty można było pracownikowi zapłacić, i to jest ich postulat. Spotykaliśmy się z nimi i oni nam mówili: "Wprowadźcie nam taki przepis, żebyśmy za sobotę mogli mieć zapłacone" - mówiła. Zdaniem Śniadka jest to barbarzyńskie rozwiązanie. - Kiedy czas pracy jest jedynym parametrem zwiększającym wynagrodzenie, ludzie są skłonni godzić się na róże łamanie przepisów, aby mieć tę pracę i przynieść więcej pieniędzy do domu. I to wszystko dzieje się kosztem blokowania miejsc pracy dla ludzi młodych, którzy zmuszani są do wyjeżdżania za granicę - podkreślił poseł.
Niezły pomysł?
W Sejmie trwają prace nad zmianą przepisów Kodeksu pracy, dzięki którym za pracę w soboty lub inny dzień wolny, pracownicy będą mogli otrzymywać dodatkowe wynagrodzenie. Pomysłodawcami zmian są posłowie PO.
Jak policzyli, jeśli za klasyczny pięciodniowy tydzień pracy pracownik dostaje 4 tys. zł brutto pensji, to pracując szóstego dnia bez możliwości odebrania wolnego, dostanie dodatkowe 300 zł brutto, czyli ok. 200 zł na rękę.
Ekonomiści oceniają, że pomysł jest niezły, szczególnie dla małych firm zatrudniających 2-3 osoby. Jednocześnie jednak ostrzegają przed nadużyciami.
Autor: ToL / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock