Pierwsze czytanie projektu ustawy budżetowej na 2010 rok ma się zacząć w czwartek o 13.30 w Sejmie. Według planów, debata potrwa aż do wieczora. Rządowy projekt przewiduje rekordowy deficyt budżetu w wysokości 52,2 mld zł i wzrost zadłużenia, które jednak w przyszłym roku ma nie przekroczyć 55 proc. PKB.
Projekt przewiduje, że w przyszłym roku dochody budżetu wyniosą 248,87 mld zł, a wydatki - nie więcej niż 301,08 mld zł.
Ministerstwo finansów zakłada, że w 2010 roku z podatków ma wpłynąć do budżetu ponad 223 mld zł. Z tego z VAT - 106,2 mld zł, z akcyzy - 53 mld zł, z podatku od hazardu - 1,5 mld zł, CIT - 26,3, PIT - 36 mld zł.
Gospodarka urośnie
Podstawą do wyliczeń jest spodziewany przez MF rozwój sytuacji gospodarczej w 2010 roku. Zgodnie z nim w przyszłym roku PKB wzrośnie o 1,2 proc. Średnioroczna inflacja wyniesie 1 proc., w takim samym stopniu wzrosną wynagrodzenia w gospodarce. MF prognozuje, że w przyszłym roku zatrudnienie w gospodarce spadnie o 1 proc., ale spożycie ogółem wzrośnie o 1,1 proc.
Gigantyczne zadłużenie
Największe obawy ekonomistów budzi planowany na przyszły rok wzrost długu publicznego do 54,6 proc. PKB - jak zaplanował rząd. Prezes NBP Sławomir Skrzypek uznał, że zadłużenie przekroczy 55 proc. PKB. To ważny próg, bowiem gdyby w przyszłym roku został przekroczony, konstytucja przewiduje, że w kolejnym rząd musiałby bardzo ostro ściąć wydatki.
Konstytucja daje parlamentowi najwyżej cztery miesiące na prace nad budżetem, licząc od dnia przekazania projektu do Sejmu. Jeżeli w tym czasie ustawa budżetowa nie zostanie przekazana prezydentowi, ten może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24