Dwie największe na świecie strony z treściami pornograficznymi dołączają do walki o neutralność sieci. Redtube i Pornhub ogłosiły, że wezmą udział w akcji "Go-Slow" zaplanowanej na 10 września.
Giganci dołączyli m.in. do Mozilli, Reddit, czy Etsy, które protestują przeciwko planom amerykańskiej Federalnej Komisji Komunikacji (FCC), która chce umożliwić firmom telekomunikacyjnym stworzenie internetu dwóch kategorii.
Nacisk na polityków
"Na naszych stronach będzie wyświetlał się specjalny widget kierujący do battleforthenet.com. Nasza strona nie będzie zamknięta, czy też spowolniona. Nie będzie tez ogłoszeń, które użytkownicy będą musieli zamknąć. Mamy nadzieję, że nasza informacja trafi do około 50 mln ludzi, którzy 10 września odwiedzą nasz serwis" - napisała rzeczniczka Pornhub. Zwolennicy neutralności sieci przekonują, że zmiana będzie w przyszłości dławić konkurencyjność i innowacyjność w internecie. Większość największych na świecie firm technologicznych takich jak Amazon, Facebook, Google opowiedziało się przeciwko propozycji stworzenia szybszych pasm internetowych dla firm, które za to zapłacą. Jednak dotąd oficjalnie nie dołączyły do protestu. Firmy, które zaprotestują 10 września będą namawiać użytkowników swoich witryn do kontaktu z politykami w Waszyngtonie. Chcą w ten sposób wpłynąć na decyzję rządzących.
O co chodzi?
Zasada neutralności sieci jest jedną ze "świętych" reguł internetu od jego zarania. Mówi ona o tym, że każdy rodzaj komunikacji w internecie powinien być traktowany jednakowo. Przeciwieństwem sieci neutralnej jest sieć, w której dochodzi do różnicowania transmisji, m.in. ze względu na rodzaj przesyłanych danych, sposób ich przesyłania, wysyłających i odbiorców. Przykładem może być porozumienie Comcastu, czyli jednego z największych dostawców internetu w USA, z firmą Netflix, która wypożycza filmy online. Zakłada ono, że Netflix dopłaci Comcastowi za szybszy przepływ danych. Filmy z Netflixa nie będą się zacinać, ale abonenci innych serwisów (które nie zapłacą) wciąż będą mieli taki problem. W skrócie, oznacza to podział na internet dla biednych i bogatych.
W Europie
Warto zaznaczyć, że Parlament Europejski w kwietniu poparł zasadę ochrony neutralności sieci. Ostateczny kształt unijnych przepisów poznamy w drugiej połowie roku, bo obecnie trwają negocjacje z krajami wspólnoty.
Autor: msz/mtom / Źródło: The Guardian, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu