Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował w środę o nałożeniu ponad 76 milionów złotych kary na spółkę Eurocash za nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej. Decyzja dotyczy relacji spółki z dostawcami produktów rolnych i spożywczych do jej sklepów. Eurocash nie zgadza się z decyzją Urzędu.
Jak poinformowano, przeprowadzone postępowanie wykazało, że spółka Eurocash pobierała od dostawców produktów rolnych i spożywczych szereg dodatkowych i nieuzasadnionych opłat. Wskazano, że głównym przedmiotem działalności Eurocash jest hurtowa i detaliczna sprzedaż artykułów spożywczych i codziennego użytku.
Przedsiębiorca, również poprzez spółki zależne, jest właścicielem największej w Polsce sieci hurtowni i organizatorem licznych sieci sklepów, m.in.: ABC, Delikatesy Centrum, Lewiatan, Gama, Groszek i Euro Sklep. Wydana decyzja dotyczy relacji spółki z dostawcami produktów rolnych i spożywczych do tych sklepów - wyjaśniono.
Zarzuty wobec Eurocash
- Część usług, za które płacili kontrahenci, w ogóle nie była wykonywana, a niektóre spółka powinna świadczyć w ramach podpisanej umowy bez dodatkowego wynagrodzenia. Ponadto dostawcy nie otrzymywali informacji o kosztach i rezultatach niektórych usług. Celem tego typu działań Eurocash było obniżenie wynagrodzenia podmiotom dostarczającym do sklepów produkty rolne i spożywcze - powiedział, cytowany w komunikacie, prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Dodał, że określona w toku postępowania wartość nieuzasadnionej korzyści osiągniętej przez Eurocash w wyniku zakwestionowanych praktyk wobec podmiotów, względem których spółka dysponowała przewagą kontraktową, wyniosła w latach 2018-2020 ponad 43 mln zł.
Według UOKiK Eurocash nie zapewniał kontrahentom utrzymania ich produktów w ofercie handlowej, pomimo pobierania za to opłat. Z informacji uzyskanych w trakcie postępowania wynika, że podmioty, które ponosiły opłatę za tę usługę, były traktowane tak samo jak te, które jej nie płaciły. Dostawcy płacili również za umożliwienie i organizowanie w sklepach sieci handlowej ustalonych promocji i sprawowanie nadzoru nad nimi. Jednocześnie część z nich ponosiła inne opłaty i udzielała rabatów w celu organizacji promocji w sklepach Eurocash, np. 14,5 proc. miesięcznego wynagrodzenia za indywidualne usługi promocyjne lub za udział w gazetce.
Pobierane przez Eurocash opłaty obejmowały również możliwość sponsorowania przez dostawcę spotkań integracyjnych sieci handlowej, jednak kontrahent, który chciał się tego podjąć, musiał w rzeczywistości ponieść z tego tytułu dodatkowe koszty. Opłata ta nie gwarantowała również możliwości promowania się (np. degustacji produktów) podczas takich spotkań.
Prezes UOKiK zakwestionował również opłaty za szkolenie personelu sklepów dotyczące technik sprzedaży towarów dostawcy. Zdaniem Urzędu, w rzeczywistości były to ogólne szkolenia ze sprzedaży różnych kategorii produktów (np. mięso, wędliny, owoce, warzywa), a nie asortymentu konkretnych dostawców, którzy za to zapłacili. Podobnie było z opłatami za edukowanie i informowanie franczyzobiorców o nowościach z oferty dostawców. Zapytani przez UOKiK przedsiębiorcy nie wiedzieli nic o realizacji takich usług, a także nie przekazywali informacji o nowościach do Eurocash oraz wskazywali, że spółka zamawiała i dystrybuowała produkty według własnego uznania - przekazał Urząd.
Prezes UOKiK o Eurocash: takie działania są niedopuszczalne
Ponadto część odpłatnych działań i tak byłaby realizowana przez Eurocash ze względu na interes gospodarczy tego przedsiębiorcy. Tak było m.in. z monitorowaniem popytu rynkowego i trendów sprzedaży produktów dostawcy. Eurocash prowadził takie działania dla wszystkich produktów dostępnych w sklepach, nie tylko dla tych, których dostawcy za to zapłacili. Podobnie było z opłatami za sprawowanie nadzoru nad zamówieniami przez sklepy wchodzące w skład danej sieci handlowej.
- Analiza materiału dowodowego nie pozostawia wątpliwości, że celem wielu pobieranych przez Eurocash opłat nie było rzetelne wykonywanie usług, lecz pomniejszanie wynagrodzenia należnego dostawcom produktów rolnych i spożywczych. Kontrahenci spółki nie wiedzieli, w jaki sposób zostaną zrealizowane usługi, za które płacą, ani czy w ogóle zostaną bądź zostały one wykonane. Takie działania są niedopuszczalne i stanowią nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej – stwierdził Chróstny.
Wydana decyzja nie jest prawomocna, przysługuje od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Będzie odwołanie
Eurocash nie zgadza się w całości z decyzją Urzędu i zamierza skorzystać z prawa odwołania do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
"Sąd zdecyduje, czy decyzja Urzędu zostanie uchylona, utrzymana czy zmieniona. Ostateczna wysokość kary oraz termin zapłaty zostaną ustalone po zakończeniu postępowania odwoławczego i wydaniu prawomocnego wyroku w ww. sprawie" - podała spółka w swoim komunikacie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock