Z okazji Światowego Dnia Sprawiedliwego Handlu w siedmiu miastach Polski odbędą się w sobotę imprezy promujące sprawiedliwy handel i świadomość konsumencką.
Światowy Dzień Sprawiedliwego Handlu jest organizowany od 2001 r., z reguły w drugą sobotę maja. W tym roku w Polsce imprezy, najczęściej śniadania Fairtrade, odbędą się w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Toruniu i Wrocławiu.
Sprawiedliwy handel (ang. fairtrade) to system, który monitoruje produkty na każdym etapie - od producenta przez eksporterów, importerów i przetwórców aż do końcowego produktu. Produkty oznaczone czarno-niebiesko-żółtym znakiem fairtrade są co prawda droższe od innych, ale z reguły odznaczają się lepszą jakością. Z jednej strony pozwalają one konsumentom na świadomy wybór, z drugiej wspierają pomoc dla krajów biednego Południa. Tyle, że jak mówi Tadeusz Makulski, prezes stowarzyszenia "Trzeci świat i my" rozpoznawalność znaku w Polsce jest pomiędzy 1 a 3 proc. W Wielkiej Brytanii zna go aż 90 proc. kupujących, a w Niemczech prawie 60 proc.
Od 1,2 zł do 500 zł
Są bardzo silne związki między pomocą humanitarną i rozwojową, której udzielamy, a sprawiedliwym handlem. Zwłaszcza w pomocy rozwojowej sprawiedliwy handel może odegrać bardzo dużą rolę w rozwoju najbiedniejszych krajów świata ochojska o fairtrade
- Są bardzo silne związki między pomocą humanitarną i rozwojową, której udzielamy, a sprawiedliwym handlem. Zwłaszcza w pomocy rozwojowej sprawiedliwy handel może odegrać bardzo dużą rolę w rozwoju najbiedniejszych krajów świata - tłumaczy Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej, która jest członkiem Koalicji Sprawiedliwego Handlu.
Dzięki fairtrade producenci w krajach Trzeciego Świata otrzymują stabilną cenę, która pokrywa koszty produkcji, oraz premię, która jest wypłacana jako dodatek do ustalonej ceny. Organizacje producentów decydują, na co przeznaczyć te pieniądze - z reguły inwestują w edukację, ochronę zdrowia, a także w usprawnienie produkcji i urządzenia do przetwórstwa.
Datek na sprawiedliwość
W Polsce produkty "fair trade" uchodzą za towar klasy premium. Swoje miejsce mają w delikatesach, nie na półkach hipermarketu. Sklepy takie, jak Kuchnie Świata rezygnują np. z reklamy i pośredników, mimo to na "fair trade" zarabiają. - Bez problemu zarabiamy na tym, bo traktujemy to tak, jak każdy inny towar i sprzedajemy z normalną marżą, jaka w każdym sklepie jest statystycznie nakładana - mówi Dariusz Richter z Kuchni Świata.
Tyle że statystycznie nie każdego Polaka stać na to, by kupić paczkę kawy za prawie 50 złotych. Towar z takim logo kosztuje około 20 proc. więcej. Ale to premia za etykę w biznesie i zaufanie. - Warunkiem jest, aby ta premia poszła na projekty rozwojowe, na rozwój całej społeczności czyli budowę szkół, studni, przestawienie się na produkcję ekologiczną - wyjaśnia Maria Huma, koalicja na rzecz sprawiedliwego handlu.
Źródło: PAP, TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES