Polskie miasta skazane na zalew reklam? Na świecie potrafili sobie z tym poradzić

Aktualizacja:
Prezydent Poznania o walce z reklamami
Prezydent Poznania o walce z reklamami
TVN 24
Prezydent Poznania o walce z reklamamiTVN 24

72 proc. Polaków uważa, że w przestrzeni publicznej trzeba ograniczyć ilość reklam. Ponad połowa, bo 56 proc., twierdzi, że reklama zewnętrza powinna zniknąć z centrów miast. Tak jak całkowicie zniknęła choćby z São Paulo, w którym całkowicie jej zakazano.

São Paulo to ogromne, 11-milionowe miasto. Metropolia od 2006 roku jest dla innych miast przykładem tego, że „można”. Po wprowadzeniu całkowitego zakazu reklamy zewnętrznej nie sprawdziły się prognozy wieszczące serię bankructw przedsiębiorstw zajmujących się reklamą i marketingiem. Co ciekawe, firmy nie tylko poradziły sobie z nowymi regulacjami, ale także stały się wzorem kreatywności dla innych.

Odważny prezydent

Gilberto Kassab - to nazwisko z pewnością znają wszyscy dyrektorzy firm zajmujących się reklamą zewnętrzną. To właśnie Kassab, czyli prezydent São Paulo przeforsował kontrowersyjną zmianę przepisów. Nowe prawo „Clean City Law”, czyli prawo czystego miasta zakazuje umieszczania reklam, w tym billboardów na terenie całej metropolii – także w slumsach.

O te ostatnie szczególnie obawiali się mieszkańcy. Niektórzy przekonywali, że miasto bez reklam będzie odstraszające, a slumsy odsłonią swoje niedoskonałości. W związku z tym nowych przepisów bały się też żyjące z turystów firmy, ale i te obawy rozwiała rzeczywistość. Odwiedzający miasto turyści zaczęli bowiem doceniać to, że São Paulo jest „wolne” od atakujących zewsząd reklam. Oczy odwiedzających wreszcie mogły nacieszyć się architekturą i odetchnąć od zalewu informacji o promocjach i totalnych wyprzedażach.

Najgłośniej przeciwko nowemu prawu protestowały oczywiście firmy zarabiające na reklamie. Wyliczyły nawet, że zniknie rynek wart 133 mln dolarów, a tysiące osób stracą pracę. Pomimo to prezydent Kassab postawił na swoim. Z ulic i bloków zniknęło 15 tys. billboardów. Po kilku latach estetyka miasta uległa znacznej poprawie. Firmy reklamowe nie zbankrutowały, a 70 proc. mieszkańców popiera wprowadzony zakaz. Nic więc dziwnego, że śladem Kassaba poszli inni włodarze brazylijskich miast. Częściowy zakaz reklam wprowadziło m.in. Rio de Janeiro, a także około sto mniejszych miejscowości.

Krajobraz jest za ładny

Decyzja prezydenta Gilberto Kassaba była odważna, ale - jak się okazuje - nie była pionierska. Zakaz reklamy zewnętrznej już w 1968 roku wprowadził amerykański stan Vermont. Wszystko dlatego, że jego mieszkańcy niezwykle cenią naturalny i zalesiony krajobraz swoich miast i wsi.

Historia tego prawa sięga 1930 roku. Grupa lokalnych działaczy walczących o zachowanie naturalnego piękna krajobrazu zaczęła wspólne działania przeciwko reklamom. Po tym jak w mieście Springfield zaczęły pojawiać się pierwsze duże billboardy, utworzyli oni stowarzyszenie „Vermont Association for Billboard Restriction”, które lobbowało o ustawowe ograniczenie stosowania reklam. Grupa okazała się bardzo skuteczna, bo zaledwie po 18 miesiącach wszystkie billboardy w Springfield zostały usunięte.

Przez lata w stanie Vermont rozwijała się głównie reklama na przydrożnych billboardach. W 1957 roku prowadzono więc w życie prawo, które ograniczało liczbę reklam ustawianych przy drogach. Nie obyło się bez protestów. Swoje pretensje zgłaszali handlarze, którzy przydrożnymi reklamami przyciągali kierowców do sklepów. Ich protesty na nic się zdały. W 1967 roku uchwalono przepisy, według których billboardy miały zniknąć ze skrzyżowań dróg. Pozostawały na nich jedynie znaki kierunkowe do lokalnych firm, gastronomii i atrakcji turystycznych. Rok później wprowadzono prawo, które dawało właścicielom istniejących już reklam 5 lat na to, aby je zlikwidować.

Podobny zakaz obowiązuje także w innych stanach USA. Reklamy zewnętrznej w postaci m.in. wielopłaszczyznowych billboardów nie ujrzymy także w Connecticut, Maine, na Alasce, czy Hawajach.

Działania w Europie

W Europie na ograniczenia co do wielkości i ilości reklam decyduje się coraz więcej miast. Wśród nich są norweskie Bergen, Moskwa i Paryż.

Mer Moskwy Siergiej Sobianin w 2011 roku ograniczył liczbę reklam, które można spotkać na ulicach stolicy Rosji. Sobianin swoją decyzję tłumaczył tym, że liczne banery, billboardy i panele reklamowe, które wiszą na siatkach otaczających budowy nowych, bądź remontowanych obiektów w centrum Moskwy niszczą historyczny wygląd miasta. Po jego decyzji tylko osiem billboardów spełniało wymogi i mogło pozostać na miejscu. Resztę, czyli aż 73 wielkoformatowe reklamy, zdjęto.

Mer Moskwy zapowiedział też, że będzie dążył do tego, aby w mieście całkowicie zakazać reklam. Wszystko przez to, że w metropolii przybywało budynków, na których rozwieszano siatkę sugerującą remont, bądź prace budowlane. Dochodziło do sytuacji, w których siatka z reklamą wisiała pięć lat, a w tym czasie nie ustawiono nawet całego rusztowania i nie wykonano żadnych prac.

2 tysiące reklam w Paryżu

Ograniczenia w ilości reklam zewnętrznych wprowadził też Paryż. W 2011 roku zmniejszono limit reklam do około 2 tysięcy, czyli o około 30 proc. Według prawa reklamy nie mogą znajdować się w obrębie 50 metrów od bram szkoły, parków, czy cmentarzy. Całkowity zakaz obejmuje historyczne centrum miasta. Zmieniła się też wielkość tablic reklamowych. Teraz ich maksymalny rozmiar to 8 m kw. Reklamy w większych rozmiarach (16 m kw.) pojawią się jedynie na fasadach remontowanych budynków.

Inny przykład podaje Piotr Pawłowski, miłośnik architektury i urbanistyki, który działał na rzecz walki z zalewem reklam w polskich miastach. – Władze stolicy Hiszpanii wydały najpoważniejszą w swych dziejach bitwę wszechobecnej reklamie. W Madrycie znikną żywe słupy ogłoszeniowe, rozdawacze ulotek, a nawet auta z plakatami i głośnikami – mówi Pawłowski. Dodaje, że Hiszpanom chodzi przede wszystkim o ochronę miasta przed zalewem reklam, które niweczą piękno architektury i atakują zarówno mieszkańców, jak i turystów.

- Ścisły limit dotyczy wszelkich tzw. zewnętrznych reklam miejskich, czyli billboardów, plakatów, szyldów, neonów umieszczanych na domach, czy pojazdach – wylicza Pawłowski.

Prawo dotyczące reklamy zewnętrznej uporządkowało też indyjskie Chennai. Pierwszy billboard zawisł tam w 1960 roku. Od tamtego czasu głównie nielegalne reklamy zalały miasto. Naruszenia dotyczyły zarówno wielkości, jak i lokalizacji. Dlatego władze zdecydowały, że przez najbliższe 25 lat w mieście przybędzie jedynie 500 legalnych, nowych billboardów. Pozostałe, szczególnie te, które umieszczono „na dziko” mają być sukcesywnie usuwane.

Chodzi o pieniądze?

Wróćmy nad Wisłę. Badanie TNS pokazuje, że 80 proc. Polaków uważa, iż ważne jest, aby ich miejscowość wyglądała dobrze. A 68 proc. zgadza się z twierdzeniem, że większość reklam w Polsce jest nieciekawa i na niskim poziomie. Dlaczego wiec zgadzają się, aby ich przestrzeń była zanieczyszczona tysiącami reklam? Jak mówi stare porzekadło „jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”.

Reklamy mogą się nam nie podobać i psuć nasze samopoczucie, ale uśmiech powraca na twarze Polaków, gdy tylko mogą na reklamie zarobić. Aż 77 proc. ankietowanych zgodziłoby się na to, aby na ich bloku powieszono reklamę – pod warunkiem, że otrzymaliby za to zapłatę.

Dodatkowo – jak twierdzi Katarzyna Studniarz, grafik i architekt krajobrazu – wielu osobom, szczególnie małym przedsiębiorcom wydaje się, że jak reklam jest więcej i są większe, to są oznaką dobrobytu lub prestiżu.

- Na całym świecie ta tendencja się odwraca – przekonuje Katarzyna Studniarz. - Polacy zachłysnęli się kapitalizmem w latach 90. i do teraz nie mogą mentalnie wyjść z tego stanu. Dlaczego pod napisem "bar" musi być jeszcze napisane: napoje ciepłe i zimne, przekąski, piwo, chipsy, hamburgery. Czy słowo "bar" samo w sobie nie daje podświadomej informacji, że można tam zjeść lub się napić? Dlaczego właściciele niewielkich firm traktują swoich klientów jak głupków? – pyta retorycznie.

Zgadza się z nią Pawłowski, który przekonuje, że w naszym kraju dopiero dojrzewamy do tego, że przestrzeń miejska jest dobrem ogółu, o który należy dbać. - Niestety przestrzeń miejska jest wszystkich, czyli niczyja – twierdzi Pawłowski.

Ogromne pieniądze

Według danych Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej (IRGZ) pod koniec czerwca 2013 roku w Polsce było ponad 91 tys. reklam. Ta liczba spada, bo w 2006 roku było ich ponad 110 tys. Co ciekawe w 2011 roku w samej Warszawie było 21 tys. billboardów, czyli 20 proc. wszystkich tego typu nośników w Polsce.

– Należy w to wliczyć nośniki wszystkich formatów – od standardowych, przez poszczególne formaty oraz konstrukcje nietypowe. Liczba ta zawiera także wykorzystywane wyłącznie czasowo konstrukcje na ścianach budynków – tłumaczy Agnieszka Durlik-Khouri, rzecznik prasowy Krajowej Izby Gospodarczej.

Według danych IGRZ w 2013 roku wielkość sprzedaży branży reklamy zewnętrznej OOH (out of home – z ang. poza domem) w Polsce zamknęła się kwotą w wysokości ponad 483 mln zł. - Oznacza to blisko 14 proc. spadek w porównaniu z 2012 rokiem, kiedy to przychody ze sprzedaży wynosiły ponad 561 mln złotych. W ciągu ostatnich pięciu lat wielkość sprzedaży w reklamie OHH zmniejszyła się o 20 proc. – informuje Durlik-Khouri.

Gdzie w Polsce jest już lepiej?

Pod koniec 2011 roku władze Krakowa utworzyły Park Kulturowy Stare Miasto, na terenie którego wszystkie reklamy i szyldy muszą spełniać szczegółowe wytyczne. Nie mogą mieć np. jaskrawych kolorów, czy zasłaniać detali architektonicznych zabytkowych budynków. Po wprowadzeniu przepisów szybko okazało się, że większość reklam na krakowskiej starówce jest nielegalnych. Na popularnej ulicy Brackiej tylko 7 proc. z nich było zgodnych z nowymi zasadami. Reszta jest sukcesywnie usuwana.

- W walce z reklamą najlepiej do tej pory poradził sobie Kraków, gdzie na Starym Mieście zakazano reklam w formie siatek winylowych i wielkoformatowych reklam – mówi Katarzyna Studniarz i dodaje, że w tą samą drogą poszedł Wrocław. - W historycznej części miasta utworzono Park Kulturowy, gdzie restrykcje reklamowe są bardzo surowe – mówi Studniarz.

Na podobny pomysł wpadł burmistrz Kazimierza Dolnego nad Wisłą, który przy współpracy z lokalnymi artystami wyznaczył wymogi, jakie należy spełnić, aby na budynku mógł pojawić się szyld. Tradycyjne reklamy zakazano całkowicie. - Wymogi co do szyldów obejmują m.in. rozmiar i kolorystykę – tłumaczy Studniarz.

Na regulację liczby reklam zdecydowało się także liczące blisko 50 tys. mieszkańców Krosno. W 2012 roku powołano Miejskiego Konserwatora Zabytków, który zajmuje m.in. regulowaniem i wydawaniem zgody na reklamy w strefie zabytkowej i poza nią, gdy obiekt jest wpisany do rejestru zabytków bądź jest własnością gminy.

Od 2012 roku w Krośnie udało się oczyścić przestrzeń zabytkowego rynku z nielegalnie zawieszonych reklam i banerów. Było ich tam 64. – Usunęliśmy również 46 sztuk reklam, które znajdowały się poza Rynkiem, ale jeszcze w przestrzeni Zespołu Staromiejskiego – mówi Marta Rymar, Miejski Konserwator Zabytków. Dodaje, że do oczyszczenia pozostało jeszcze 20 budynków. - Toczą się postępowania administracyjne w tej sprawie. Oczywiście jest to nieustanna walka, gdyż po usunięciu jednych pojawiają się nowe, ale proceder ten jest coraz rzadszy – przyznaje Rymar.

JAK RADZĄ SOBIE POLSKIE MIASTA - CZYTAJ WIĘCEJ

Będzie nowe prawo

W Sejmie trwają prace nad prezydenckim projektem „ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu". Nowe prawo ma regulować m.in. kwestie związane z umieszczaniem nośników reklamowych.

Nowe przepisy mają określić definicję reklamy, tablic i innych urządzeń służących reklamie, czyli np. słupów. Po zmianach władze będą mogły wydać rozporządzenie, które określi np. jakie tablice i wspomniane urządzenia reklamowe są zakazane w pasie drogowym. Rady gminy będą mogły również samodzielnie ustalić zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic, czy ogrodzeń na obszarach poza miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

CZY NOWE PRAWO POMOŻE? CZYTAJ WIĘCEJ

Autor: Marek Szymaniak / Źródło: tvn24bis.pl

Pozostałe wiadomości

Narodowe Centrum Badań i Rozwoju zamyka swój multimedialny program MeduM. - Projekt na samą platformę i na materiały historyczne wygrała firma, która zupełnie przypadkowo jest powiązana z fundacją wspólnika kuzyna Jarosława Kaczyńskiego - przekazała podczas konferencji Katarzyna Lubnauer, wiceministra edukacji. - Jako naukowca bolało mnie, że taka perełka jak NCBR jest wykorzystywana do szeregu działań o charakterze dewiacyjnym - skomentował dla biznesowej redakcji tvn24.pl Jerzy Małachowski, szef NCBR.

Zamykają program dla uczniów. "Kojarzy mi się ze sprawą niesławnej willi plus"

Zamykają program dla uczniów. "Kojarzy mi się ze sprawą niesławnej willi plus"

Źródło:
tvn24.pl

Wzrost cen konsumpcyjnych w Polsce w czerwcu 2024 roku wyniósł 2,9 procent rok do roku - podał unijny urząd statystyczny Eurostat. Wskaźnik dla Polski jest powyżej średniej Unii Europejskiej, gdzie inflacja liczona według HICP wyniosła w ujęciu rocznym 2,6 procent.

Tak rosną ceny w Europie. Polska powyżej średniej

Tak rosną ceny w Europie. Polska powyżej średniej

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Spółka PKP Cargo nie ma prawa upaść i nie upadnie, jest zbyt ważna - zapewnił w środę dziennikarzy minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Firma ta może tylko wchodzić na dobre tory i każdy krok idzie w tym kierunku - dodał.

"Ta spółka nie ma prawa upaść i nie upadnie"

"Ta spółka nie ma prawa upaść i nie upadnie"

Źródło:
PAP

Na austriackich lotniskach panuje chaos. Tylko w ostatnim tygodniu ponad 1000 lotów było opóźnionych, a blisko 100 zostało odwołanych.

Odwołane i opóźnione loty. Potężny chaos na lotniskach

Odwołane i opóźnione loty. Potężny chaos na lotniskach

Źródło:
PAP

Były prezes Orlenu Jacek Krawiec został szefem rady dyrektorów PGNiG Upstream Norway (PUN) - wynika z informacji na stronie spółki. PUN to norweska spółka córka koncernu, udziałowiec złóż węglowodorów na norweskim szelfie i na Morzu Północnym.

Były prezes Orlenu ma nową pracę

Były prezes Orlenu ma nową pracę

Źródło:
PAP

PKP Intercity podpisało umowę z firmą H.Cegielski - Fabryka Pojazdów Szynowych o wartości ponad 4,2 miliarda złotych. W ramach kontraktu ma zostać zbudowanych 300 nowych wagonów.

PKP Intercity podpisało kontrakt o wartości ponad 4,2 miliarda złotych

PKP Intercity podpisało kontrakt o wartości ponad 4,2 miliarda złotych

Źródło:
PAP

Ponad 2,3 miliona osób na koniec 2023 roku wykonywało pracę na podstawie umów cywilno-prawnych, to jest umów zlecenie czy umów o dzieło - wynika z raportu opublikowanego przez Główny Urząd Statystyczny.

Tylu Polaków pracowało na śmieciówkach. Najnowsze dane

Tylu Polaków pracowało na śmieciówkach. Najnowsze dane

Źródło:
PAP

Ikea poinformowała o wycofaniu z rynku ładowarki uniwersalnej VARMFRONT ze względu na wadę produktową, stwarzającą ryzyko pożarowe. Sieć apeluje do klientów, którzy nabyli produkt, by niezwłocznie zaprzestali go używać i skontaktowali się z firmą w celu wymiany urządzenia lub zwrotu pieniędzy.

Ikea wycofuje niebezpieczny produkt. "Ryzyko pożarowe"

Ikea wycofuje niebezpieczny produkt. "Ryzyko pożarowe"

Źródło:
tvn24.pl

Sąd Unii Europejskiej oddalił skargę na decyzję Komisji Europejskiej uznającą TikToka za tak zwanego strażnika dostępu, czyli przedsiębiorstwo dominujące na rynku. W związku z tym właściciel aplikacji nadal podlegać będzie surowszym przepisom o rynkach cyfrowych (DMA).

Sąd przyznał rację Brukseli w sprawie TikToka

Sąd przyznał rację Brukseli w sprawie TikToka

Źródło:
PAP

Do końca lipca można wybrać, czy dołączyć do OFE i ZUS, czy tylko do ZUS - przypomina Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Mogą o tym zdecydować osoby, które urodziły się po 1968 roku. Oświadczenie o zmianie można złożyć w trzech formach: elektronicznie, osobiście, bądź pocztą.

Ważna decyzja dotycząca przyszłych emerytur do końca lipca

Ważna decyzja dotycząca przyszłych emerytur do końca lipca

Źródło:
PAP

Narodowy Bank Polski opublikował raport na temat sytuacji firm. Wynika z niego, że sytuacja finansowa w sektorze przedsiębiorstw pogorszyła się w I kwartale 2024 roku. Jak stwierdzono wynik finansowy netto sektora był wyraźnie niższy niż przed rokiem, głównie z powodu spadku wyniku na sprzedaży.

Sytuacja finansowa polskich firm. Narodowy Bank Polski opublikował nowy raport

Sytuacja finansowa polskich firm. Narodowy Bank Polski opublikował nowy raport

Źródło:
PAP

Stworzona przez zmarłego w ubiegłym roku Janusza Filipiaka spółka ma zniknąć z polskiej giełdy. Spadkobiercy wraz z Funduszem CVC Capital Partners - który jest właścicielem sieci sklepów Żabka - poinformowali o swoim zamiarze ogłoszenia wezwania na 100 procent akcji spółki.

Comarch chce wycofać się z giełdy

Comarch chce wycofać się z giełdy

Źródło:
PAP

Kilkanaście chińskich firm miało prosić kandydatki do pracy o wykonanie testów ciążowych - pisze CNN. Sprawa trafiła do sądu. Choć władze chcą zapobiec demograficznej zapaści, to w biznesie kobiety planujące założenie rodziny wciąż są dyskryminowane.

Aplikowały do pracy, musiały wykonać testy ciążowe. Sprawa trafiła do sądu

Aplikowały do pracy, musiały wykonać testy ciążowe. Sprawa trafiła do sądu

Źródło:
CNN

Chiński biznesmen Guo Wengui został skazany przez amerykański sąd za oszukanie swoich internetowych fanów poprzez scam wart na ponad miliard dolarów. Uznano go za winnego dziewięciu z 12 postawionych mu zarzutów, w tym ściągania haraczy, oszustw i prania brudnych pieniędzy.

Chiński biznesmen winny oszustwa na ponad miliard dolarów

Chiński biznesmen winny oszustwa na ponad miliard dolarów

Źródło:
BBC

Opublikowano sprawozdanie roczne Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Zawarto w nim założenia nowych planów inwestycyjnych i finansowych, które zakładają rozbudowę infrastruktury do przepustowości 7-8 milionów pasażerów rocznie w roku 2029 roku. Z lotniska Warszawa Modlin od stycznia do końca maja tego roku skorzystało 1,18 mln pasażerów.

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Źródło:
PAP

Polski rząd szykuje szereg działań, które mają zmusić chińskie platformy internetowe, takie jak Temu, AliExpress, czy Shein do przestrzegania prawa - donosi środowa "Rzeczpospolita" - Chcemy działać w ramach obowiązującego prawa, dysponujemy narzędziami, które umożliwiłyby zarówno UOKiK, jak i innym organom szerzej zakrojone kontrolowanie poczynań tych firm - zapowiada Ignacy Niemczycki, wiceminister rozwoju i technologii cytowany przez dziennik.

Rząd wytacza działa przeciwko chińskim platformom internetowym

Rząd wytacza działa przeciwko chińskim platformom internetowym

Źródło:
PAP, "Rzeczpospolita"

Auchan najtańszy w czerwcu, wyprzedził Biedronkę i Makro Cash & Carry - podała agencja badawcza ASM SFA. W raporcie dodano, że spadek cen odnotowano w 7 z 13 badanych sieci sklepów. Różnica między najtańszym a najdroższym koszykiem w czerwcu 2024 r. wyniosła 154,16 zł i była o 5,65 zł wyższa niż w maju. 

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Źródło:
PAP

Bakterie Enterobacteriaca wykryto w 37 procent zbadanych próbek lodów pobranych w województwie zachodniopomorskim - przekazał w poniedziałek sanepid. Najwyższy wskaźnik zanieczyszczenia lodów występuje w pasie nadmorskim.

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Źródło:
PAP

- Jest to propozycja, którą osoby zarabiające to minimalne wynagrodzenie za pracę są w stanie w sposób realny odczuć w swoich portfelach - powiedział w TVN24 BiS Sebastian Gajewski, wiceminister Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Planowana podwyżka płacy minimalnej od 1 stycznia 2025 roku ma wynieść 7,6 procent. Najniższe wynagrodzenie wzrosłoby do 4 626 złotych.

Podwyżka płacy minimalnej. Propozycja, którą  Polacy "realnie odczują w portfelach"

Podwyżka płacy minimalnej. Propozycja, którą Polacy "realnie odczują w portfelach"

Źródło:
TVN24 BiS

Płatki owsiane bezglutenowe z glutenem - takie ostrzeżenie wydał Główny Inspektorat Sanitarny. Osoby uczulone na gluten lub z alergią na pszenicę nie powinny spożywać produktu wycofywanego z obrotu.

Bezglutenowe płatki z glutenem. Jest ostrzeżenie

Bezglutenowe płatki z glutenem. Jest ostrzeżenie

Źródło:
tvn24.pl

Skurczyła się liczba pracowników, którzy pomagają polskim przedsiębiorcom za granicą, bo PAIH nie stać na utrzymanie biur – czytamy w środowym "Pulsie Biznesu". Przybywa jednak zatrudnionych w centrali i krajowych placówkach.

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

Źródło:
PAP

W przypadku braku funkcjonowania mechanizmów wsparcia w 2025 roku, cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wzrosłaby o około 25 procent względem drugiej połowy bieżącego roku - poinformowało redakcję biznesową tvn24.pl Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Rząd rozważa jednak dalsze tarcze osłonowe. "Toczy się dyskusja nad potencjalną kontynuacją wsparcia" - wyjaśniło MKiŚ.

Jakie ceny prądu w 2025 roku? Resort klimatu zabiera głos

Jakie ceny prądu w 2025 roku? Resort klimatu zabiera głos

Źródło:
tvn24.pl

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP