Polscy przedsiębiorcy postrzegają tegoroczne wydarzenia na Ukrainie jednocześnie jako zagrożenie i szansę. Izba gospodarcza ma co robić – informuje "Puls Biznesu".
- Tam, gdzie jest większe ryzyko, są większe możliwości, spada konkurencja. Przemawia to do odważnych polskich firm. Mamy dużo pytań od przedsiębiorców zainteresowanych wejściem na ukraiński rynek. Do izby dołączyło w tym roku 17 firm - mówi Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej (PUIG), która ma dziś około 300 członków, po równo z każdego kraju. Na razie firmy tylko sprawdzają możliwości.
Izba organizuje wiele imprez, w tym konferencję w Krasiczynie, Baltic Business Forum, sympozjum o budownictwie energooszczędnym czy forum branży medycznej. Ponadto myśli o nowym produkcie. - Chcemy wprowadzić certyfikat wiarygodnego partnera. Będziemy weryfikować polskie i ukraińskie firmy, bo wiarygodność jest dla przedsiębiorców z obu krajów największym problemem. Ruszamy za tydzień-dwa - zapowiada prezes izby.
Z danych Ministerstwa Gospodarki wynika, że od stycznia do marca tego roku eksport na Ukrainę spadł o 19 proc., do 988,7 mln zł. 1 stycznia tego roku polskie inwestycje zagraniczne na Ukrainie wyniosły 845,4 mln zł, o 71 mln zł mniej niż rok wcześniej.
Autor: //bgr / Źródło: "Puls Biznesu", PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu