Po raz pierwszy w historii polskiego rynku fundusz inwestycyjny zawiesił możliwość wycofywania pieniędzy. DWS Polska TFI zdecydował się na taki krok, bo nie jest w stanie wycenić istotnej części portfela trzech swoich funduszy obligacji - pisze "Puls Biznesu". - To działanie w interesie klientów - uspokajają eksperci.
Przedwczoraj DWS TFI zawiesił możliwość nabywania i odkupywania jednostek w trzech funduszach: Płynna Lokata, Płynna Lokata Plus i Dłużnych Papierów Wartościowych. Oznacza to, że klienci nie mogą kupować jednostek, co gorsza, przez maksymalnie dwa tygodnie nie mogą też wycofać pieniędzy - zaznacza "Puls Biznesu".
To pierwszy taki przypadek w osiemnastoletniej historii polskiego rynku. Powód? "Wystąpiły przesłanki uniemożliwiające dokonanie wiarygodnej wyceny istotnej części aktywów funduszy – czytamy w komunikacie DWS TFI. Oznacza to, że fundusz nie był w stanie wycenić czegoś, w co zainwestował.
- Prawdopodobnie chodzi o papiery korporacyjne, które bardzo mocno straciły na wartości. Musi to być istotna część portfela, bo inaczej nie zdecydowaliby się na tak dramatyczny krok – komentuje przedstawiciel konkurencyjnego TFI.
Irlandzki trop
"Puls Biznesu" przeanalizował skład portfela na koniec czerwca 2008 r. (ostatni dostępny). W przypadku wszystkich trzech funduszy są w nim obligacje Irish Life & Permanent, irlandzkiej instytucji finansowej, która ma mocną ekspozycję na rynek nieruchomości. W portfelu Płynnej Lokaty Plus stanowią 4,99 proc., Dłużnych Papierów Wartościowych 3,1 proc., a Płynnej Lokaty 2,89 proc. Obligacje zapadały 27 lutego. I prawdopodobnie to z ich wyceną jest problem. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy kurs akcji tej instytucji na giełdzie spadł o ponad 90 proc. Tylko w ostatnim miesiącu o ponad 60 proc. To nie mogło nie odbić się na wycenie obligacji - podkreśla "Puls Biznesu".
Ale eksperci uspokajają. - Zawieszenie umarzania jednostek jest w interesie klientów. Lepiej wstrzymać na jakiś czas możliwość wycofania pieniędzy, niż wypłacić im dużo mniej, bo nie można wycenić portfela - przekonuje Grzegorz Raupuk, analityk Analiz Online.
Ucierpią też inne TFI?
Większość analityków rynku nie ma jednak wątpliwości, że sytuacja odbije się na DWS. Przestraszeni i zdezorientowani klienci mogą wycofać pieniądze również z innych funduszy. - Obawiam się, że odbije się to na wizerunku całej branży. To kolejny kamyczek do ogródka strachu. Najgorsze, że dotyczy to funduszy z kategorii płynnych i bezpiecznych. Okazało się, że wcale takie nie są - zauważa Raupuk
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu