Komitet Europejski przy Radzie Ministrów przygotował wniosek, w którym ma zwrócić się do Rady Unii Europejskiej, czyli do państw członkowskich, by to ona - a nie unijni komisarze - rozstrzygnęła o losie polskich stoczni. Rząd zwleka jednak z wysłaniem wniosku, bo wie, że ten wybieg oprócz postraszenia Brukseli może nie dać za wiele.
Wniosek, który przygotowuje Komitet Europejski odbiera tak naprawdę kompetencje Komisji Europejskiej i przenosi je bezpośrednio na państwa członkowskie i ich przywódców. Dzięki "wybiegowi" polskiego rządu to właśnie oni mogliby decydować o przyznaniu, bądź nieprzyznaniu pomocy polskim stoczniom. Przy przygotowywaniu wniosku Polska skorzystała z artykułu 88. Traktatu o Unii Europejskiej.
Nabity pistolet, który nie wystrzeli?
- Rząd przygotował wniosek, ale tak naprawdę być może wcale nie chce go wysłać. To taki nabity pistolet, który nie musi wystrzelić. Przeniesienie kompetencji na przywódców państw członkowskich i tak nie daje bowiem żadnej gwarancji, że polskie stocznie otrzymają pomoc - mówi korespondentka TVN24 w Brukseli Inga Rosińska. - Część przywódców może być niechętna ulgowemu traktowaniu naszych stoczni z zasady. Inni mogą chcieć coś na tym ugrać, mówiąc "przysługa za przysługę" - dodaje.
I dlatego rząd, oprócz "straszenia" unijnych komisarzy, nadal liczy na ich przychylność. Premier Donald Tusk wysłał do przewodniczącego Komisji Europejskiej, Jose Manuela Barosso, list z prośbą o pomoc i zrozumienie w sprawie stoczni. Premier przyznaje w liście, że sytuacja jest bardzo trudna.
Gra na czas
Komisja Europejska zapowiedziała w piątek szybką analizę przesłanych przez polski rząd informacji w sprawie planów restrukturyzacji stoczni. Polski rząd miał czas do czwartku na uzupełnienie programów restrukturyzacyjnych dla stoczni Gdynia i Szczecin. Poprzednie KE odrzuciła. Dla zakładu w Gdańsku unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes wydłużyła termin do końca września.
W piątek rzecznik Kroes, Jonathan Todd zapewnił, że analiza dokumentów będzie szybka, by "pozwolić na wyciągnięcie wniosków do początku przyszłego tygodnia". Minister Grad powtórzył, że resort skarbu oraz inwestorzy są gotowi spełnić najważniejsze wymagania KE. Zapewnił, że w przesłanych w czwartek dokumentach znalazły się "nowe projekcje finansowe" dla stoczni Gdynia i Szczecin.
Grad miał nadzieję, że Komisja przedłuży termin na przygotowanie planów restrukturyzacji tych dwóch zakładów do końca września. W piątek po raz kolejny rozwiewał jednak te nadzieje rzecznik KE.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24