- Mamy ponad 8 mln ton węgla na zwałach, z którymi nie za bardzo mamy co zrobić. Gdyby udało się ten węgiel sprzedać na Ukrainę, nawet po kosztach własnych, to byłoby to z zyskiem dla polskiego górnictwa i wsparciem energetycznych problemów Ukrainy - ocenił w rozmowie z dziennikarzami w Krynicy były minister gospodarki Janusz Steinhoff pytany, czy to dobry pomysł, aby Polska sprzedawała węgiel Ukrainie.
Były wicepremier podkreślił, że większość węgla na Ukrainie wydobywana jest w Donbasie. - Jak wiadomo, w okolicach Doniecka trwają w tej chwili walki, wiele kopalń nie pracuje. Ukraina wydobywa ok. 70 mln ton węgla rocznie. Część energetyki i ciepłownictwa potrzebuje tego węgla w tej chwili i mi się wydaje, że realne byłoby wyeksportowanie części polskich zapasów - podkreślił.
I dodał: - Pamiętajmy, że mamy ponad 8 mln ton węgla na zwałach, z którymi nie za bardzo mamy co zrobić. Gdyby udało się ten węgiel sprzedać na Ukrainę, nawet po kosztach własnych, to byłoby to z zyskiem dla polskiego górnictwa i wsparciem energetycznych problemów Ukrainy.
Unia energetyczna szybciej?
Janusz Steinhoff był też pytany, czy wybór Donalda Tuska na szefa RE może przyspieszyć powstanie unii energetycznej. - Mam taką nadzieję. Kolejne polskie rządy mówiły, że potrzebna jest bardziej zdecydowana, wspólna polityka energetyczna i że powinniśmy szybciej budować wspólny konkurencyjny rynek energii elektrycznej i gazu. Jesteśmy bowiem potężnym odbiorcą tych nośników energii - powiedział Steinhoff. - To, co dzieje się na Ukrainie, perturbacje z dostawami gazu ziemnego, dowodzi jednego - o bezpieczeństwie energetycznym powinniśmy myśleć wspólnie jako Unie Europejska. Powinniśmy szybciej budować transgraniczne połączenia elektroenergetyczne i gazowe. Powinniśmy też wspólnie podchodzić do problemu zakupów i magazynowania. Dlatego mam nadzieję, że premier Tusk jako przewodniczący Rady będzie miał większe wpływy, niż ma to miejsce w tej chwili - zastrzegł były minister gospodarki.
Łącznie polskie kopalnie wydobyły w ub. roku 76,5 mln t węgla. Do odbiorców krajowych trafiło 66,9 mln ton, a eksport sięgnął 10,6 mln ton. Mimo to Polska pozostała importerem węgla netto; wciąż konkurencyjny dla nabywców pozostawał węgiel zza granicy - sprowadzono go łącznie 10,8 mln ton, przede wszystkim z Rosji i Czech. W tym roku - według danych Eurostatu - od stycznia do kwietnia do Polski tylko z Rosji trafiło 2,5 mln ton węgla - o 32 proc. więcej niż w tym samym okresie ub. roku.
Autor: mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat