W tym roku 1,5 mln cudzoziemców przyjedzie do nas na zakupy - pisze "Rzeczpospolita". To o pół miliona mniej niż w 2006 r., ale ich wydatki będą dużo wyższe niż przed kilkoma laty
– Są dwa główne powody tego zjawiska: znaczący spadek liczby przyjazdów zza wschodniej granicy po wejściu do strefy Schengen oraz mocny złoty, który sprawia, że dla obcokrajowców ceny u nas zrównały się już prawie z zachodnimi – mówi "Rzeczpospolitej" Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu Turystyki.
Z danych Instytutu wynika, że w 2006 r. specjalnie na zakupy przyjechało do nas 2 mln obcokrajowców, w 2007 r. – 1,7 mln, a w kolejnych latach liczba ta spadnie poniżej 1,5 mln. Rosną za to kwoty wydawane w Polsce przez cudzoziemców. W 2006 r. turyści, którzy przyjechali na zakupy, zostawili u nas ponad 360 mln dol. Rok później było to już ponad 600 mln dol. W dużej mierze ten skok jest pochodną wzmocnienia złotego - podkreśla gazeta.
Schengen barierą dla Wschodu Spadek przyjazdów już teraz jest widoczny przede wszystkim na wschodzie kraju. – Po wejściu do strefy Schengen liczba przekroczeń granicy wschodniej zmalała o 30 proc. Procedury związane z załatwieniem wizy oraz jej koszt (60 euro dla Białorusinów) to poważne bariery dla naszych sąsiadów. Ale to problem też dla nas, bo branża turystyczna i usługowa była bardzo zadowolona z ruchu i handlu przygranicznego – podkreśla Jadwiga Dąbrowska, dyrektor Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.
Do tamtejszego regionu na zakupy zaglądali zwykle Litwini i Białorusini, ale także i Rosjanie. – Bazar w Białymstoku był w większości zdominowany przez wschodnich klientów. Często odwiedzali też galerie. Kupowali wszystko: od żywności przez ubranie po meble – opowiada "Rzeczpospolitej" Dąbrowska.
Na zachodzie bez zmian Na znaczący spadek przyjazdów sąsiadów nie narzekają jeszcze mieszkańcy zachodnich województw. – Z racji swojego położenia nasz sklep jest zawsze pełny zagranicznych gości z Danii, Holandii, Szwecji i Niemiec. W związku ze stale zwiększającą się liczbą połączeń lotniczych z Wielką Brytanią obserwujemy także rosnącą grupę klientów z Wysp Brytyjskich – mówi Joanna Dybowska, dyrektor ds. marketingu Centrum Handlowo-Rozrywkowego Galaxy w Szczecinie. Szacunkowe dane wskazują, że cudzoziemcy to ok. 15 proc. klientów centrum, czyli ok. 190 tys. osób miesięcznie.
Krzysztof Łopaciński podkreśla, że widoczny w statystykach spadek w zakresie turystyki zakupowej wynika też ze zmiany głównego celu pobytu. – Spada średnia wieku odwiedzających nas gości. Oni także robią tu zakupy, ale przyjeżdżają pozwiedzać, pobawić się, wypocząć – wyjaśnia.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl