Słaby złoty od jakiegoś czasu sprawia, że wielu naszych sąsiadów, zwłaszcza ze strefy przygranicznej, masowo jeździ na zakupy do Polski. Litewscy handlowcy wyszli więc naprzeciw oczekiwaniom swoich rodaków i zaczęli sprowadzać do swoich sklepów polskie produkty.
Od kilku miesięcy Litwini masowo robią zakupy w Polsce. Zwiększony od stycznia na Litwie podatek VAT na produkty żywnościowe i słaba złotówka wobec powiązanego z euro litem spowodowały, iż żywność w Polsce jest obecnie tańsza niż na Litwie nawet o 50 proc.
Według przewodniczącego komisji do spraw budżetu i finansów w litewskim Sejmie Kestutisa Glaveckasa, budżet kraju w każdego miesiąca traci około 100 mln litów (około 130 mln złotych) z powodu tego, że Litwini robią zakupy w Polsce. A może tracić jeszcze więcej.
Prawie sukces
Towary z Polski zaczęły ostatnio sprowadzać wszystkie większe litewskie sieci handlowe. Są to przede wszystkim - o kilka centów tańsze od litewskich produktów - mąka i kasze w specjalnych opakowaniach wyprodukowanych z myślą o litewskim kliencie. - Handlowcy ciągle próbują przekonać ludzi, że nie ma potrzeby na zakupy jeździć do Polski - pisze w poniedziałek litewski dziennik "Leituvos Rytas".
- Chociaż polskie wyroby są tańsze, w kwietniu ich udział w sprzedaży stanowiły zaledwie 3-5 proc. całego obrotu produktami tej grupy - twierdzi przedstawiciela największej sieci handlowej "Maxima LT". Pomimo tego "Maxima LT' nadal zamierza kontynuować eksperyment. Zapowiada, że już wkrótce sprowadzi produkty innych grup.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24