Rok 2009 jest kolejnym, w którym ubywa osób uprawnionych do zasiłków rodzinnych. Nie oznacza to jednak, że najbiedniejsze rodziny są coraz bogatsze - najczęściej przekraczają kryterium dochodowe o kilka złotych. Według wyliczeń "Dziennika Gazety Prawnej", w listopadzie nawet pół miliona dzieci mogło stracić prawo do świadczeń rodzinnych.
Listopad jest miesiącem, w którym zaczyna się tzw. okres zasiłkowy. To pierwszy miesiąc wypłacania świadczeń po przeprowadzeniu tzw. weryfikacji ich wysokości.
Taka weryfikacja ma się odbywać co trzy lata, jednak... nie bierze ona pod uwagę wzrostu PKB, wzrostu inflacji czy rosnących w roku na rok cen. Rząd zdecydował się podwyższyć wysokość zasiłków, jednak kryterium dochodowe jest zamrożone - i tak ma być do 2012 roku.
Oszczędzają na najbiedniejszych
Taka polityka to efekt... oszczędzania. Chociaż resort pracy i partnerzy społeczni apelowali o adekwatną podwyżkę kwoty dochodów rodziny, do której zasiłek się należy, rząd postanowił inaczej.
Obecne kryterium pozostaje w niezmienionej wysokości od maja 2004 roku - w każdym kolejnym powoduje więc spadek liczby uprawnionych do zasiłku. Jeszcze w 2005 roku zasiłki otrzymywało 5,1 mln dzieci. Na początku tego roku, ta liczba zmniejszyła się do 3,2 milionów.
Według "Dziennika Gazety Prawnej", w rozpoczętym teraz okresie zasiłkowym prawo do ich otrzymywania mogło stracić kolejne pół miliona osób.
Rodziny wysyłają coraz mniej wniosków o świadczenia. - W ubiegłych dwóch latach było to odpowiednio 12 tys. i 9,2 tys. wniosków. Obecnie złożono ich 7,8 tys. – mówi "DGP" Edyta Zaleszczak-Dyks, kierownik Wydziału Świadczeń Rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS) w Gdańsku. Szefowa gdańskiego MOPS-u zaznacza, że chociażby na tej podstawie można szacować, że w tym roku po raz kolejny zmaleje liczba osób uprawnionych do świadczeń.
Podobnie jest w Poznaniu. Jeszcze w 2007 roku wniosków o świadczenia było prawie 20 tys., rok później 14,4 tys., a do 12 listopada br. zarejestrowano ich 12,3 tys. W Łodzi na podstawie 16 tys. wniosków wydano dotychczas 11 tys. decyzji przyznających zasiłki rodzinne. W poprzednich latach z zasiłków korzystało odpowiednio 19 tys. i 24 tys. rodzin. Z kolei w Lublinie jeszcze dwa lata temu zasiłki pobierało ponad 14 tys. dzieci, a pod koniec tego roku liczba ta spadła do 8,5 tys. osób. Z nowymi wnioskami zgłosiło się prawie 10 tys. osób.
Kilka złotych przekreśla
Pechowym, a może nawet tragicznym można określić fakt, że w wielu przypadkach, kryterium przekroczone zostało o bardzo niewielkie kwoty. - Mam wiele rodzin, które przekraczają symbolicznie, np. o kilka złotych, kryterium dochodowe oraz osoby, które otrzymują minimalne wynagrodzenie, którym nie możemy przyznać zasiłków, bo nie kwalifikują się do pomocy – mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Damian Napierała, kierownik działu świadczeń rodzinnych Poznańskiego Centrum Świadczeń.
Taka polityka powoduje też, że rodziny wolą nie dorabiać, by nie przekroczyć normy. Zdaniem Napierały, rodziny rezygnują z jakichkolwiek prób dorabiania, np. na umowę zlecenie, bo automatycznie oznacza to utratę zasiłków.
Są zasiłki z zagranicy
Zdaniem ekspertów, decyzja rządu o zamrożeniu progów dochodowych jest sprzeczna z ideą wypłaty świadczeń rodzinnych. – Ustawa mówi, że wysokość kryterium powinna być oparta na badaniach sytuacji materialnej rodzin i ją uwzględniać. Te wskazują, że próg powinien wzrastać – mówi Piotr Kurowski z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.
Ekspert dodaje, że tylko wprowadzenie progów dochodowych zapewnia, aby wsparcie trafiało do najbardziej potrzebujących rodzin - ale zaznacza, że tak będzie tylko gdy jego wysokość będzie dostosowywana do zmieniających się warunków życia. Zdaniem Kurowskiego, w obecnej sytuacji zamrożony próg zamiast pomagać najbiedniejszym, eliminuje z systemu wsparcia kolejne rodziny.
Malejąca liczba wniosków o świadczenia wynika również z tego, że część dzieci, których rodzice pracują w jednym z krajów UE, korzysta po prostu z zagranicznych zasiłków. Jak wynika z danych resortu pracy, od początku naszego wejścia do UE, z roku na rok wzrasta liczba korzystających ze wsparcia bogatszych krajów Unii.
Na przykład w ubiegłym roku było ich prawie 62 tys., a w samym I półroczu 2009 r. do marszałków województw wpłynęło do rozpatrzenia 36,1 tys. spraw z zakresu koordynacji. Poza tym - w innych krajach, zasiłki są wyższe.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu