Budżet pęka w szwach. A może i już pękł, więc trzeba go znowelizować. Jednak mimo zakończenia kampanii wyborczej wiceminister finansów Maciej Grabowski przekonywał w TVN CNBC Biznes, że rząd nie planuje na razie podwyżek VAT-u czy akcyzy. I twardo powtarza za swoim szefem, Jackiem Rostowskim: - Czekamy na dane.
- Już widać, że wykonanie planu budżetowego na ten rok będzie bardzo trudne, jeśli w ogóle wykonalne. Wynika to między innymi ze zmian w systemie rozliczania podatku VAT, choć wyrówna się to już prawdopodobnie od maja. Również skumulowane dochody z VAT są mniejsze od zakładanych - powiedział Maciej Grabowski w TVN CNBC Biznes. Podkreślił, że podatki dochodowe nie będą zmieniane, ze względu na konstytucję.
Gdzie są pieniądze?
Według wiceministra, rozwiązań będzie szukać w budżetowym trójkącie: deficyt, wydatki, dochody. Nieruszanie pierwszego rząd stawia sobie za punkt honoru, zmniejszanie drugich zapowiada od dawna. Alternatywą dla zwiększenia dochodów jest podniesienie podatków pośrednich, czyli np. akcyzy na alkohol, papierosy, czy paliwo, oraz podatku VAT.
Maciej Grabowski zastrzegł jednak, że Ministerstwo Finansów nie pracuje nad zmianą stawek tego podatku. Ostateczna decyzja ma zależeć od danych dotyczących rzeczywistych dochodów i wydatków budżetowych po pierwszym półroczu, które poznamy już wkrótce, kiedy to podliczone zostaną wpływy z PIT-ów. To głównie na ich podstawie rząd oprze nowelizację budżetu planowaną na początek lipca.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES