Komisja Europejska chce ograniczyć emisję CO2. Proponowane przez nią opłaty, tym razem "za hałas", mają zachęcić kierowców do przesiadania się na pojazdy ekologiczne.
Koszty jakie ponosi całe społeczeństwo, na ochronę środowiska są nieporównywalnie większe od opłat, którymi obciążeni są kierowcy - oceniają eksperci.
Chodzi o skutki emitowanego przez samochody CO2.
"Opłaty mogą być zachętą dla użytkowników transportu do przejścia na pojazdy lub rodzaje transportu powodujące mniejsze zanieczyszczenie środowiska" napisała w swoim raporcie Komisja Europejska.
Opłaty się opłacą... rządowi
Bruksela przygotowała już projekt dyrektywy zmieniającej zasady pobierania opłat od ciężarówek - pisze "Puls Biznesu". - Auta ciężarowe będą miały wysoką stawkę za hałas, jeśli będą jechać w nocy, ale wówczas będą też mieć niższą stawkę za mniejsze zatłoczenie. Tylko kto ma monitorować, kto ma sprawdzać, kiedy i jaką stawkę ma płacić kierowca? - pyta Andrzej Lewandowicz, wiceprezes Autostrady Wielkopolskiej.
Ale to dopiero początek, bo Komisja w raporcie zachęca państwa członkowskie do wdrożenia systemu opłat obejmującego cały transport, a nie tylko ciężarowy.
Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk ma za kilka dni przekazać Brukseli polską opinię na temat proekologicznego transportu. Nie wiadomo jeszcze, do jakich rozwiązań chce przekonać kierowców. - Jednak z punktu widzenia rządu i budżetu, rozszerzenie zakresu opłat drogowych to bardzo korzystne rozwiązanie - twierdzi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Motoryzacyjnego Samar.
Najwcześniej za dwa lata
- Zmiany mogą mieć pozytywny wpływ na rozładowanie zatłoczonych ulic - uważa Tomasz Niemczyński, szef Stalexport Autostrada Małopolska (A4 Kraków - Katowice). I dodaje - Jeśli przepisy zostaną wprowadzone w naszym kraju, będziemy rozmawiać o zmianach w umowie koncesyjnej. Myślę jednak, że wdrożenie nowych zasad potrwa dość długo.
Jak podaje "PB", Unia Europejska ma przedstawić część związanych z tym rozwiązań prawnych w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Ich wdrożenie do naszego systemu, nawet przy silnej mobilizacji urzędników, również musi potrwać, więc najwcześniej dodatkowe opłaty mogłyby się pojawić za dwa lata.
Źródło: Puls Biznesu