- Podwójne pensje dla pracowników GUS były uzasadnione, bo dodatkowe obowiązki związane ze spisami powszechnymi wykonywali oni nie tylko w godzinach służbowych, ale też czasami w dni wolne od pracy - tłumaczył w wywiadzie dla TVN CNBC p. o. prezesa GUS Janusz Witkowski. To m. in. podwójne wynagradzanie urzędników GUS-u za pracę, która i tak do nich należała, było powodem odwołania ze stanowiska prezesa Urzędu, Jana Oleńskiego.
- Wykonywanie tej pracy było absolutnym uzasadnieniem dla uzyskiwania dodatkowych środków za dodatkową pracę - często w godzinach nadliczbowych, czasami w soboty i niedziele, a także w nocy, bo przychodził termin realizacji i trzeba było się z tych wszystkich zadań się wywiązać - tłumaczył Witkowski.
Według niego kontrola, jaką w GUS prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, nie wykaże w tej kwestii żadnych nieprawidłowości. - Myślę, że kontrola wykaże, że takiego podwójnego wynagradzania nie było, natomiast wspomaganie za dodatkowe prace, które były niezbędne tak jak zawsze przy każdym spisie. Zawsze było to realizowane z odpowiednim dodatkowym wsparciem finansowym dla statystyków i było to zgodne z rozporządzeniem rady ministrów, które te kwestie reguluje - dodał p. o. prezesa.
Dorabianie w GUS
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w czwartek do budynku Głównego Urzędu Statystycznego, aby sprawdzić wybrane zamówienia publiczne z lat 2009-2010
W poniedziałek premier Donald Tusk odwołał dotychczasowego prezesa GUS-u Józefa Oleńskiego i powierzył pełnienie obowiązków szefa GUS-u jego dotychczasowemu wiceprezesowi Januszowi Witkowskiemu. Zrobił to na skutek innej kontroli, która wykazała m.in., że Janusz Dygaszewicz, dyrektor Departamentu Programowania i Koordynacji Badań GUS oraz szef Centralnego Biura Spisowego otrzymał 131 tys. zł na podstawie umowy-zlecenia za nadzór nad przygotowaniem do dwóch spisów powszechnych. Oprócz tego brał normalną pensję.
Poza tym w ciągu trzech miesięcy 2010 r. GUS podpisał umowy-zlecenia z 357 pracownikami na ponad 3,5 mln zł, z czego 67 pracowników otrzymało dodatkowo 2,3 mln zł. Np. naczelnik Wydziału ds. Organizacji Spisów Powszechnych dostał dodatkowo prawie 100 tys. zł, a niektórzy jego zastępcy - po prawie 40 tys. zł.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC