Dotychczasowy wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego - Janusz Witkowski - czasowo zastąpi odwołanego dziś Józefa Oleńskiego. Nie wiadomo co jest oficjalną przyczyną dymisji prezesa. Możliwe, że to skutek nieprawidłowości przy Narodowym Spisie Powszechnym.
Jak podało Centrum Informacyjne Rządu premier Donald Tusk powierzył Januszowi Witkowskiemu pełnienie obowiązków prezesa GUS z dniem 15 lutego.
Witkowski był dotychczas wiceprezesem GUS, zajmował się problematyką demograficzną. Nadzorował m.in. Departament Badań Demograficznych.
Rzecznik nie komentuje
Donald Tusk odwołał z dniem 14 lutego pana Józefa Oleńskiego ze stanowiska prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, dziękując mu za pracę na tym stanowisku - poinformowało w komunikacie CIR.
Rzecznik GUS - Wiesław Łagodziński - nie chciał komentować powodów odejścia prezesa. - Wiem tylko, że został odwołany. Nie znam powodu. Był zaproszony do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - zaznaczył rzecznik, dodając, że będzie mógł powiedzieć więcej po rozmowie z Oleńskim.
Według radia RMF FM, które jako pierwsze podało informację o odwołaniu Oleńskiego, powodem są kontrole w GUS, o których pisała "Rzeczpospolita".
Dymisja za Spis Powszechny?
Pod koniec stycznia gazeta napisała, że Kancelaria Premiera przedstawiła raport kontroli GUS (ZAPOZNAJ SIĘ Z CAŁYM DOKUMENTEM). Wynika z niego, że pracownicy Urzędu mieli dostawać podwójne pensje i zawyżone premie na kwotę trzech i pół miliona złotych, z czego ponad dwa miliony trafiły do grupy raptem 67 pracowników urzędu.
Łagodziński tłumaczył wtedy, że te pieniądze to nagroda za Narodowy Spis Powszechny.
"Dobrej klasy fachowiec"
Janusz Witkowski pracuje w GUS od początku lat 90. Specjalizuje się w demografii i zagadnieniach społecznych, ma wiele publikacji z tego zakresu.
Jest także pracownikiem naukowym Szkoły Głównej Handlowej. Zna kilka języków obcych. - Jest to dobrej klasy fachowiec - powiedział Łagodziński.
Prezesa GUS powołuje i odwołuje premier. Józef Oleński stanowisko został wybrany w 2006 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: fotorzepa/TVN24