Czarna passa krajowych funduszy inwestycyjnych trwa. Aktywa w nich zgromadzone spadły w czerwcu poniżej 100 mld złotych, a saldo wpłat i umorzeń wyniosło około 2,5 mld złotych na minusie - wynika z szacunków Analiz Online.
Po raz ostatni tak niski poziom środków zarządzanych przez TFI mogliśmy obserwować w grudniu 2006 roku - oszacowali analitycy.
Według wstępnych danych, czerwiec był także kolejnym miesiącem, który przyniósł przewagę umorzeń nad nowymi wpłatami. "Szacujemy, że wartość wycofanych środków mogła być tym razem wyższa od nowych inwestycji o około 2,5 mld zł. To zdecydowanie więcej niż przed miesiącem, gdy saldo wyniosło niespełna minus 1 mld zł" - dodano w komunikacie Analizy Online.
- Ten czerwiec odciśnie się w pewien sposób na psychice postępowania. Jeżeli w najbliższych miesiącach nie będziemy mieli wzrostu giełdowego, to pogrążymy się w podobnym odpływie pieniędzy, i z kwoty 95 mld zł możemy zejść jeszcze niżej - przyznaje w TVN CNBC Biznes prezes Pioneer Pekao TFI Zbigniew Jagiełło.
Taka sytuacja nie powinna jednak dziwić, gdy spojrzy się na wyniki TFI w pierwszym półroczu 2008 r. Średnio fundusze akcji polskich spółek straciły 25,5 proc., a fundusze akcji polskich spółek małych i średnich niemal 30 proc. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Polecą głowy? Czy słabe wyniki funduszy, pociągną za sobą zwolnienia wśród kadry zarządzającej?
- W chwili obecnej jesteśmy jak najdalsi od zwalniania ludzi, zatrudniamy ludzi, budujemy zespół. Dlaczego? Dlatego, że łatwo powiedzieć, że można zwolnić ludzi odchudzić firmę, ale sytuacja się zmienia nagle. Rok temu mówiliśmy wszyscy o hossie, wszyscy mieli oczekiwania co do niebotycznych wzrostów. W tym roku sytuacja jest inna, ale za rok może być również inna. Jeżeli ktoś nie będzie przygotowany, nie będzie miał dobrego zespołu, to nie będzie w stanie wykorzystać tej sytuacji. Ten biznes jest po prostu cykliczny raz jest gorszy rok, raz lepszy i naprawdę ciężko przewidzieć kiedy ten lepszy przyjdzie, a kiedy będzie ten gorszy - zapewnia Błażej Bogdziewicz doradca inwestycyjny i zarządzający BZ WBK AIB TFI oraz BZ WBK AIB Asset Management.
Ostrzej wypowiada się Jagiełło: - Część funduszy, którymi zarządzamy, ma wyniki, które nas nie satysfakcjonują no i w tym obszarze należy dokonać rewizji. To jest biznes, gdzie trzeba podejmować decyzje indywidualne. Człowiek zarządza - jeżeli popełnia błędy no to prosta sprawa trzeba go zwolnić - przyznaje.
bgr ram
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24