Tuż przed północą zakończyło się spotkanie pięciu byłych ministrów finansów z prezydentem Lechem Kaczyńskim. O czym mówili? O tym jak kryzys się będzie rozwijał, o możliwościach wzrostu dochodów budżetu i możliwościach oszczędności, o perspektywie wejścia do euro - mówił po spotkaniu doradca ekonomiczny Prezydenta Adam Glapiński.
Glapiński powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że jesteśmy w fazie wchodzenia w kryzys, a nie wychodzenia z niego. Skomentował też piątkowe dane GUS o tym, że Polska gospodarka urosła o 0,8 proc. w I kwartale. - To jest w granicach błędu statystycznego, następne kwartały będą gorsze, bo jesteśmy w fazie wchodzenia w kryzys, a szczyt bezrobocia będziemy mieli w przyszłym roku. Dlatego tak ważna była dyskusja o środkach zaradczych, by skutki kryzysu były jak najmniej bolesne - mówił Glapiński.
"Rząd nie ma pomysłu"
Dodał, że prezydent bardzo wiele skorzystał z tej dyskusji, ale nie może sam działać w kwestii gospodarki, bo to rząd jest odpowiedzialny za politykę gospodarczą państwa. - Prezydent może tylko wzywać do podjęcia aktywnego działania - stwierdził doradca L. Kaczyńskiego.
Według niego, rząd wycofuje się z obiecywanych postulatów w tym z tego najważniejszego - o przystąpieniu do strefy Euro. - Rostowski i Tusk nie mają perspektywy, co robić. I tu otwiera się pole dla działań antykryzysowych - jak w rzeczywistości będzie deficyt i jakie środki należy w związku z tym przedsięwziąć - dodał. Jego zdaniem, rząd boi się powiedzieć opinii publicznej, jak naprawdę wygląda sytuacja. - A to najgłębszy od 70 lat kryzys - zauważa.
Będą następne spotkania
Jak przyznaje, Polska cieszyła się przez dwa lata wzrostem gospodarczym, ale teraz mamy już niewielkie szanse na dogonienie Zachodu. - Musimy próbować sprostać tym wyzwaniom. Miejmy nadzieję, że za rok-dwa zacznie się ponownie faza wzrostu - podkreślł. Jak dodał jednak, wychodzenie z kryzysu będzie bardzo powolne.
Na koniec zaznaczył, że była to bardzo praktyczna rozmowa, a prezydent jest zainteresowany, by podobna odbyła się po wyborach. Dodał, że Lech Kaczyński zamierza również w "spokojniejszym czasie" zwołać Radę Gabinetową na temat kryzysu.
Spotkanie z pięcioma ministrami
Spotkanie pięciu byłych ministrów finansów rozpoczęło się w Belwederze kilka minut po godz. 20.
Gośćmi prezydenta byli Marek Borowski oraz profesorowie Zyta Gilowska, Grzegorz Kołodko, Jerzy Osiatyński i Karol Lutkowski.
Glapiński powiedział, że zaproszeni zostali wszyscy byli ministrowie finansów. - Premier (Leszek) Balcerowicz był też zaproszony, minister Kownacki z nim rozmawiał - powiedział. Podobnie było z Markiem Belką. Na spotkanie nie dotarli, zatrzymały ich inne ważne sprawy.
Wcześniej szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki tłumaczył, że na spotkaniu nie ma wszystkich byłych ministrów finansów, bo "lista jest długa i nie wszyscy mogą". W tym czasie w studio TVN24 były minister finansów Andrzej Olechowski wprost stwierdził, że zaproszenia na spotkanie nie dostał - a chętnie z prezydentem by się spotkał.
Źródło: PAP