- Szczegółowe rozwiązania dotyczące reformy KRUS nie są jeszcze przesądzone - powiedział wicepremier Waldemar Pawlak. Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego corocznie pożera miliardy złotych z budżetu państwa. Rząd postanowił to zmienić. Projekty ustaw reformujące KRUS mają być gotowe do końca czerwca - podał "Dziennik".
- Zgoda na to, żeby dokonać reformy KRUS-u była jeszcze przed wyborami, natomiast jeżeli chodzi o szczegółowe rozwiązania, to o ile wiem, na razie nie zostały one przesądzone - powiedział Pawlak na spotkaniu z Polsko-Niemiecką Izbą Przemysłowo-Handlową. Pawlak dodał, że z budżetu do KRUS dopłaca się 10 mld zł rocznie, a dopłata do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynosi 40 mld zł. - To nie są takie środki w KRUS-ie, które mogłyby uleczyć system - powiedział Pawlak.
Tymczasem "Dziennik" napisał, że rząd chce skończyć z zasadą, że rolnik niezależnie od wielkości majątku, liczby posiadanych hektarów i dochodu płaci do KRUS taką samą składkę na ubezpieczenie emerytalno-rentowe oraz wypadkowe i chorobowe. - W tym roku raz na kwartał jest to 258 zł. To mniej niż najniższa składka w ZUS dla początkującego przedsiębiorcy - przypomina gazeta. To powoduje konieczność miliardowych dopłat z budżetu państwa. Rocznie jest to nawet 15,5 mld zł.
Reforma w dwóch etapach "Dziennik" dotarł do założeń reformy. W pierwszym etapie - od 2009 roku - w życie wejdą ustawy uzależniające wysokość składki od wielkości gospodarstwa. W drugim etapie - do końca kadencji - ma być gotowy projekt wiążący wysokość składki z dochodem rolników. To ma wymusić prowadzenie przez nich pełnej rachunkowości, a w dalszej perspektywie płacenie podatku dochodowego. A także włączy rolników w system składek zdrowotnych. Dziś płaci za nich państwo.
Gazeta podkreśla, że propozycje reform nie dzielą koalicjantów. - Koledzy rozumieją potrzebę zmian - powiedział szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski.
Źródło: "Dziennik"